Dostawcy największego brytyjskiego producenta mleka oskarżani o znęcanie się nad krowami

Nagrania z Lowfields Farm w Northallerton (North Yorkshire) pokazują, jak pracownicy kopią, wykręcają ogony krowom, podczas gdy ranne zwierzęta wydają się cierpieć bez możliwości leczenia.
Martwe cielęta i dorosła krowa miały zostać pozostawione na otwartej przestrzeni, podczas gdy nagrania pokazują, że kulawe krowy, które miały problemy z chodzeniem, były brutalnie wpychane do ciężarówek, co stanowi naruszenie przepisów dotyczących transportu zwierząt.
Incydenty te miały miejsce na farmie, która jest częścią spółdzielni rolników o nazwie Arla, która przetwarza i dostarcza mleko do sprzedawców detalicznych. Arla nie odpowiada za farmy, ale ustala standardy, których członkowie muszą przestrzegać.
Arla, która odnotowała 1,2 mld funtów przychodu w pierwszej połowie 2024 r., wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że zaangażowani w sprawę pracownicy już nie pracują w farmie od zeszłego lata.
DAIRY-Are you aware ð¤ ðARLA zerograzing mega 'farm' (red tractor assured) supplying main supermarkets Calves separated at birth, males discarded as 'waste' (standard practice) 2400 Cows in sheds, brutally abused, kicked at birth, beaten, dead calves scattered around (given to fox hunt 4 hounds)!
— TAFF ðð·ððð¥ðª¿ðð´ó §ó ¢ó ·ó ¬ó ³ó ¿Annibyniaeth (@vegan-4-indy.bsky.social) 11 March 2025 at 10:09
(image or embed)
"Dobrostan zwierząt ma najwyższe znaczenie i stosujemy podejście zerowej tolerancji. Podchodzimy do wszelkich kwestii związanych z tym niezwykle poważnie. Działania pokazane na tym nagraniu są całkowicie niedopuszczalne i nie spełniają wysokich standardów, których oczekujemy od naszych rolników" - poinformował rzecznik firmy.
"Prowadzone obecnie dochodzenie ujawnia nie tylko szokujące okrucieństwo wobec krów i cieląt na tej farmie, ale także brutalną, ukrytą rzeczywistość, z którą te zwierzęta mierzą się codziennie w produkcji mleka. To wskazuje, że złe traktowanie było nie tylko rutynowe, ale także tolerowane i zakorzenione w działalności farmy, co budzi poważne obawy dotyczące standardów i nadzoru Arli" — stwierdziła Claire Palmer, dyrektor Animal Justice Project.
Raport Social Market Foundation wykazał, że tylko 2,3 procent naruszeń dobrostanu zwierząt w Wielkiej Brytanii skutkuje wszczęciem postępowania karnego, a kontrole władz lokalnych gwałtownie spadają z powodu cięć budżetowych, co spowodowało, że farmy są w dużej mierze samoregulowane.
"Nagranie ujawnia głęboko niepokojące przypadki złego traktowania zwierząt na dużej farmie mleczarskiej. Powtarzające się stosowanie patyków, plastikowych rur i elektrycznych bodźców – często używanych nadmiernie i niewłaściwie – świadczy o całkowitym lekceważeniu dobrostanu zwierząt" - podsumował Alick Simmons, były zastępca głównego lekarza weterynarii rządu Wielkiej Brytanii i były dyrektor ds. weterynarii Food Standards Agency.
Czytaj więcej:
BBC: Coraz więcej zwierząt w "megafarmach" całe życie spędza w zamknięciu