Menu

Piłkarski weekend w Europie: Real zagra z nielubianym rywalem

Piłkarski weekend w Europie: Real zagra z nielubianym rywalem
Real Madryt wygrał z Villarreal tylko jeden z ostatnich sześciu meczów ligowych. (Fot. Getty Images)
Broniący tytułu Real Madryt w 9. kolejce hiszpańskiej ekstraklasy piłkarskiej podejmie rywala, z którym wygrał tylko jeden z ostatnich sześciu meczów ligowych - Villarreal. 'Królewscy' przystąpią do tego meczu po niespodziewanej porażce z Lille 0:1 w Lidze Mistrzów.
Reklama
Reklama

Środowe rozstrzygnięcie we Francji zakończyło passę bez porażki podopiecznych włoskiego trenera Carlo Ancelottiego - byli niepokonani w 36 meczach o stawkę. Teraz natomiast są po dwóch spotkaniach bez zwycięstwa, bo w niedzielę zremisowali z Atletico w ligowych derbach Madrytu.

W grudniu ubiegłego roku "Królewscy" przełamali niekorzystną ligową serię z Villarrealem, zwyciężając u siebie 4:1. Pięć miesięcy później na stadionie "Żółtej Łodzi Podwodnej" prowadzili takim samym wynikiem do przerwy, ale w drugiej połowie w 13 minut trzy gole strzelił Norweg Alexander Soerloth, zdobywca bramki także w pierwszej części gry, i spotkanie zakończyło się remisem 4:4. We wcześniejszych czterech potyczkach dwukrotnie zwyciężył Villarreal, a dwa razy gole nie padły.

Soerloth zmienił barwy na Atletico, ale bez niego drużyna ze wschodniego wybrzeża Hiszpanii udanie rozpoczęła sezon. Zgromadziła w ośmiu kolejkach 17 punktów i jest na trzecim miejscu. Jedyną porażkę poniosła z Barceloną - 1:5, ale nawet w tym spotkaniu miała dużo okazji bramkowych i strzeliła cztery gole, tyle że trzech nie uznano ze względu na nieznaczne pozycje spalone.

Gospodarzom zadanie utrudni brak belgijskiej bramkarza Thibaut Courtois, który z powodu urazu odniesionego w niedzielnych derbach z Atletico (1:1) ma pauzować do połowy października. Zastąpi go Ukrainiec Andrij Łunin.

Na czele tabeli po ośmiu kolejkach jest Barcelona, do której w środę dołączył Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz raczej nie zadebiutuje już w niedzielę, gdy "Duma Katalonii" zmierzy się na wyjeździe z Alaves, ale nie powinno zabraknąć lidera klasyfikacji strzelców Roberta Lewandowskiego (siedem goli).

W ubiegłym tygodniu Barcelona poniosła pierwszą ligową porażkę w tym sezonie, ulegając Osasunie Pampeluna 2:4, ale zrehabilitowała się rozbijając w środę Young Boys Berno 5:0 w Lidze Mistrzów (dwa gole Lewandowskiego). Nadal jest liderem tabeli ekstraklasy z dorobkiem 21 punktów, trzema przewagi nad Realem i czterema nad Villarrealem.

W Anglii po sześciu kolejkach liderem jest Liverpool z 15 punktami, ale jego miejsce po tym weekendzie może zająć jedna z czterech innych ekip: broniący tytułu Manchester City, wicemistrz Arsenal Londyn Jakuba Kiwiora (po 14 pkt), Chelsea Londyn lub Aston Villa Matty'ego Casha i Oliwiera Zycha (po 13 pkt).

Wydaje się, że najtrudniej będzie miał w ten weekend Manchester City, który jutro podejmie dobrze spisującą się ekipę Fulham. Londyńczycy zgromadzili 11 punktów i zajmują szóstą pozycję i będą chcieli wykonać chwilową niemoc mistrza. "The Citizens" mają za sobą dwa remisy w lidze - z Arsenalem 2:2 i Newcastle United 1:1.

Rywalem Liverpoolu będzie 18. w tabeli zespół Crystal Palace, Arsenal zagra z przedostatnim Southamptonem, którego piłkarzem jest Jan Bednarek, Chelsea zmierzy się z 10. Nottingham Forest, a Aston Villa - z zajmującym dopiero 13. lokatę Manchesterem United.

We Włoszech, po zaskakująco dobrych wynikach Torino Sebastiana Walukiewicza i Karola Linettego czy Udinese, po sześciu kolejkach w pierwszej czwórce tabeli są już jej stali bywalcy: Napoli - 13 pkt, Juventus Turyn (z kontuzjowanym od początku sezonu Arkadiuszem Milikiem) - 12, broniącym tytułu Interem Mediolan oraz AC Milan - po 11.

Za plecami faworytów jest jednak ciasno, bo 11 pkt ma też Torino, a Empoli Szymona Żurkowskiego, Lazio Rzym i Udinese zgromadziły po 10. W sobotę Inter gra z Torino, dzień później Juventus z Cagliari, AC Milan z Fiorentiną, a Lazio z Empoli.

Dzisiaj pozycję lidera na następne ponad dwa tygodnie może zapewnić sobie Napoli, która podejmie ekipę Como.

W Niemczech coś do udowodnienia ma Bayern Monachium, który w środę przegrał z Aston Villą w Champions League. W miniony weekend stracił też pierwsze w tym sezonie punkty w Bundeslidze, remisując u siebie z broniącym tytułu Bayerem Leverkusen 1:1.

Bawarczycy nadal prowadzą w tabeli z 13 punktami, ale pozycja lidera jest zagrożona, bo niedzielę w 6. kolejce czeka ich wyjazdowy mecz z zajmującym drugie miejsce Eintrachtem Franfurt - 12 pkt. Poza tym kilkadziesiąt minut wcześniej na pierwszą lokatę może awansować mający 11 "oczek" RB Lipsk, który zmierzy się na wyjeździe z Heidenheim.

Jutro swoje spotkania rozegrają m.in. Bayer i Borussia Dortmund, które mają po 10 pkt i mogę dogonić lidera. Rywalem "Aptekarzy" będzie Holstein Kilonia, a BVB, w której asystentem trenera jest Łukasz Piszczek, a rezerwowym bramkarzem - Marcel Lotka, zmierzy się z Unionem Berlin.

Czytaj więcej:

Piłkarska Liga Mistrzów: Porażki Bayernu i Realu, klęska Atletico

    Komentarze
    Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
    Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 10.12.2024
    GBP 5.1680 złEUR 4.2672 złUSD 4.0518 złCHF 4.6025 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama