Minister nauki: UK jest "krytycznie narażone" na zagrożenia cybernetyczne i kolejne pandemie

Głębokie cięcia wydatków publicznych w ramach programu oszczędnościowego osłabiły NHS oraz inne usługi publiczne na szczeblu lokalnym i krajowym, a także zakłóciły realizację przygotowań na wypadek pandemii - przekazał Kyle w wywiadzie dla dziennika "The Guardian".

Podkreślił jednocześnie, że zbyt mało uczyniono, by zaradzić rosnącym zagrożeniom z obszaru cyberbezpieczeństwa.

Polityk, który został mianowany na stanowisko ministra nauki, gdy Partia Pracy doszła do władzy trzy tygodnie temu, podkreślił, że "otwarta wojna" w szeregach Partii Konserwatywnej uniemożliwiła byłym ministrom współpracę w kwestii odpowiedniego przygotowania kraju na przyszłe zagrożenia.

Powracające obawy o związane z zagrożeniami związanymi z cyberprzestrzenią w Wielkiej Brytanii spowodowały konieczność nagłej modyfikacji królewskiej mowy tronowej, a długo oczekiwana ustawa o sztucznej inteligencji została pominięta, by zrobić miejsce dla nowej ustawy o cyberbezpieczeństwie i zwiększeniu odporności.

Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) ostrzegło w zeszłym tygodniu, że pomimo postępów poczynionych przez rząd i branżę, Wielka Brytania pozostaje w tyle za tymi, którzy chcą zaatakować kraj.

W szczególności stwierdzono, że rośnie "skala, tempo i złożoność" zagrożeń dla krytycznej infrastruktury krajowej (CNI), takiej jak sektor wodny, energetyczny i opieki zdrowotnej.

Oprócz ataków hakerskich typu ransomware, NCSC obserwuje obecnie wzrost liczby podmiotów, które atakują krajową infrastrukturę krytyczną. Organizacja stwierdziła, że ustawa CS&R utrudni złośliwym podmiotom wykorzystywanie słabych punktów w łańcuchach dostaw CNI.

Kyle podkreślił, że potrzebne są dalsze prace, aby zwiększyć gotowość UK na wypadek wybuchu pandemii w przyszłości. Pierwszy raport z dochodzenia w sprawie Covid, opublikowany dwa tygodnie temu, zawierał krytyczną ocenę krajowego planu zwalczania pandemii, uznając go za przepełniony "fatalnymi błędami strategicznymi".

Eksperci sugerują, że od tego czasu niewiele się poprawiło.

W odpowiedzi na raport z dochodzenia w sprawie Covid, szef Brytyjskiego Stowarzyszenia Medycznego stwierdził, że UK jest "nadal skrajnie nieprzygotowana" na wypadek kolejnej pandemii. 

Jego uwagi pojawiły się w momencie, gdy minister finansów Rachel Reeves przygotowuje się do ogłoszenia deficytu w finansach publicznych w wysokości 20 mld funtów, odziedziczonego po torysach. Dziura budżetowa oznacza, że nie zanosi się na poprawę sytuacji naukowców z zagranicy, którzy ponoszą wysokie opłaty wizowe i dodatkowe koszty związane z pracą w Wielkiej Brytanii. 

Analiza przeprowadzona przez Royal Society wykazała, że naukowiec, któremu przyznano wizę na okres pięciu lat, posiadający partnera i dwójkę dzieci, musi liczyć się z koniecznością uiszczenia wstępnych opłat w wysokości 20 974 funty. 

Łączne koszty związane z wizą w UK są 17 razy wyższe niż międzynarodowa średnia. A organizacja Cancer Research UK stwierdziła, że system imigracyjny hamuje postęp, po tym jak jej naukowcy i instytuty zostały dotknięte 44% wzrostem kosztów wizowych w tym roku do prawie 700 000 funtów.