MSZ: Polak zatrzymany w Kongo nie jest szpiegiem, w jego sprawie będzie interwencja

Wroński wyjaśnił, że polski obywatel przebywający w Kongo został oskarżony o szpiegostwo i w czwartek 23 maja został skazany na dożywotnie więzienie.
"Pan Mariusz Majewski nie jest szpiegiem, jest człowiekiem, który należy do klubu podróżników, w ten sposób realizuje swoje pasje. W wyniku zbiegu okoliczności i wydarzeń znalazł się na terenie Republiki Konga, jego zachowania wynikały z nieznajomości miejscowych obyczajów. Liczymy, że w kolejnych instancjach ten bardzo surowy, drastyczny wyrok zostanie zmieniony" - poinformował Wroński.
Kilka miesięcy temu do Demokratycznej Republiki Kongo wyruszył Mariusz Majewski. Jak opisuje https://t.co/x33VKMXVbh, Polak po raz ostatni skontaktował się z rodziną 16 lutego, kiedy podróżował między miejscowościami Lubum - Kalemie - Goma - Kisanga. Kilka tygodni później znów… pic.twitter.com/sNN5Eg7hf6
— Przemysław Waśkowski ðµð± (@P_Waskowski) May 24, 2024
Dodał, że w sprawie skazanego obywatela Polski będzie niebawem interweniował prezydent Duda. Zaznaczył, że wcześniej interweniowali przedstawiciele kierownictwa resortu, wiceminister Andrzej Szejna i wiceminister Henryka Mościcka-Dendys, którzy kontaktowali się z przedstawicielami władz Demokratycznej Republiki Konga.
"Mamy świadomość bardzo trudnej sytuacji politycznej w Kongo, toczącej się tam wojny o charakterze domowym i niedawnej próby zamachu stanu. Mamy jednak nadzieję, że w tej kwestii zwycięży sprawiedliwość i Mariusz Majewski nie zostanie uwikłany w sytuację, która jest niezależna od niego" - dodał Wroński.
Zaznaczył, że "sytuacja z polskim obywatelem w Kongo, to nie jest jedyny (taki) przypadek w ostatnim czasie". "Wzywam wszystkich, aby dokładnie przemyśleli miejsce swoich podróży. Jeśli ktoś się wybiera do jądra ciemności, może zdarzyć się tak, że nikt bardzo długo nie będzie mu w stanie pomóc" - przestrzegł Wroński.
W sprawie uwięzionego Polaka ma interweniować prezydent Andrzej Duda.https://t.co/yUiykiol7I
— tvn24 (@tvn24) May 24, 2024
Interia poinformowała, że 23 marca Polak stanął przed trybunałem wojskowym w Kongo i postanowiono mu zarzuty dotyczące sabotażu i niszczenia instalacji Sił Zbrojnych Kongo. Mariusz Majewski miał zdaniem śledczych: "zbliżać się do linii frontu z milicjantami grup Mobondo; przemieszczać się po linii frontu bez autoryzacji właściwych władz oraz bez towarzystwa wykwalifikowanych agentów; robić zdjęcia wrażliwych i strategicznych miejsc; potajemnie obserwować działania wojskowych".
Jeszcze w połowie kwietnia wiceminister Szejna pytany w Radiu Zet o sprawę uwolnienia polskiego podróżnika z Demokratycznej Republiki Konga mówił, że "decyzja zapadła pozytywna". "Jest objęty pomocą konsularną, lekarską, jest pod naszą opieką" - dodał.
"Zwaliło go z nóg". Rodzina ujawnia wstrząsające kulisy sprawy Polaka skazanego na dożywocie w Afryce https://t.co/lzUm9ddqlh
— FAKT.PL (@Fakt_pl) May 25, 2024
Dopytywany wówczas, czy to oznacza, że jest szansa na uwolnienie podróżnika, wiceszef MSZ odparł: "Tak. Tam chodzi tylko o formalne sytuacje, związane m.in. ze zmianą rządu". Wyjaśnił, że w Demokratycznej Republice Konga jest nowa premier. "Tę decyzję musi podjąć prokurator generalny; ta decyzja została już podjęta, ale musi ją zaakceptować premier tego kraju" - zaznaczył.
Przedstawiciele MSZ zwracają uwagę jednak, że sytuacja w DRK nie jest stabilna i ma to wpływ na losy polskiego obywatela.