Ta londyńska gmina została nazwana "angielską stolicą porzucanych śmieci"

Władze północnego Londynu ostrzegły mieszkańców, że za korzystanie z usług nielicencjonowanych firm odbierających śmieci, nawet jeśli będzie to przypadkowe, grożą im kary w wysokości do 1 000 funtów. Brent jest "stolicą porzuconych śmieci w Anglii", ale tylko wobec sześciu procent przypadków w tej gminie są wyciągane konsekwencje.

Według danych opublikowanych przez Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich, w latach 2022–2023 w Brent doszło do 34 830 przypadków porzucania śmieci (ang. flytipping).  Zaledwie 2 220 (6,3 procent) otrzymało mandaty, podczas gdy 33 (1,4 procent) z nich było ściganych przez sądy – co kosztowało samorząd 9 900 funtów – i nałożono kary pieniężne w wysokości od 201 do 500 funtów. 

Rada Brent ostrzegła mieszkańców, że to właśnie oni są "odpowiedzialni za przeprowadzenie odpowiednich kontroli" w celu upewnienia się, że każdy podmiot odbierający odpady ma legalne pozwolenie na ich prawidłowe odbieranie i utylizację. 

W przypadku przekazania odpadów firmie nieposiadającej zezwolenia na ich odbiór może zostać nałożona kara w maksymalnej wysokości 1 000 funtów. W przypadku jej niezapłacenia, mieszkańcom grozi sprawa sądowa.

Odpady są wciąż regularnie wyrzucane na ulice Brent, mimo że w 2016 r. rada miasta podwoiła karę za ten proceder z 200 do 400 funtów, a także wywieszała specjalne plakaty przedstawiające osoby przyłapane na gorącym uczynku.

Ulicą, na której w ciągu ostatnich dwóch lat miało miejsce najwięcej incydentów, jest Connaught Road, gdzie zarejestrowano 339 przypadków – prawie jeden co drugi dzień.

Oczyszczenie zaśmieconych terenów może kosztować podatników i właściciela gruntu dziesiątki tysięcy funtów. Rada Brent twierdzi, że współpracuje z Agencją Środowiska, prywatnymi właścicielami gruntów i policją, aby zidentyfikować osoby odpowiedzialne za nielegalne składowanie odpadów.

W całym Londynie w latach 2022–2023 miało miejsce 422 078 podobnych incydentów, a 135 spraw zakończyło się w sądzie.