Zamieszki na Białorusi: Zginęła co najmniej jedna osoba, wielu rannych
Według informacji obrońców praw człowieka, jedna osoba zginęła po tym, jak w tłum ludzi wjechał pojazd sił milicyjnych. Przyczyną śmierci była rana głowy. Trzy osoby doznały poważnych obrażeń - przekazał prawnik Walancin Stefanowicz z organizacji Wiasna, działającej w Mińsku.
"Co najmniej 120 osób jest zatrzymanych, ale to są dane wstępne" - dodał Stefanowicz. Centrum Wiasna ogłosiło w internecie listę osób zatrzymanych na terenie całej Białorusi, na której jest 140 nazwisk. Jednak zatrzymanych jest o wiele więcej - twierdzą obrońcy praw człowieka.
Państwowy Komitet Śledczy Białorusi poinformował dzisiaj, że wszczął sprawę karną dotyczącą masowych zamieszek i użycia przemocy wobec przedstawicieli władz.
Wielu z podejrzanych już zatrzymano, ludzie ci znajdowali się w stanie upojenia alkoholowego - oświadczył szef Komitetu Śledczego Iwan Naskiewicz. "Organy ochrony prawa podejmą wszelkie możliwe środki w celu obrony ustroju konstytucyjnego" - ostrzegł.
Do starć z milicją doszło dzisiaj w nocy w Mińsku, Witebsku, Grodnie i innych miastach Białorusi. Protesty wybuchły po zakończeniu wyborów i ogłoszeniu oficjalnego sondażu exit poll, według którego w wyborach zwyciężył obecny szef państwa Alaksandr Łukaszenka.
Czytaj więcej:
Prezydent Białorusi: "Wirus? Nie widzę żadnego"