Wygrana Napoli z Juventusem, emocje w końcówce

Do przerwy piłkarze z Neapolu, którzy nie obronią w tym sezonie mistrzostwa Italii, prowadzili 1:0. Strzelcem gola był w 42. minucie Gruzin Chwicza Kwaracchelia.
Przez długi czas drugiej połowy wydawało się, że gospodarze utrzymają ten wynik, ale w 81. minucie świetną akcją popisał się Federico Chiesa, doprowadzając do wyrównania.
Decydujący cios zadali jednak piłkarze z Neapolu. W 88. minucie sędzia podyktował rzut karny za faul na Osimhenie. Wykonawcą "jedenastki" był sam poszkodowany. Nigeryjczyk strzelił mocno, ale Szczęsny wyczuł jego intencję i odbił piłkę przed siebie.
Do dobitki ruszyło kilku piłkarzy i ostatecznie skutecznym uderzeniem z bliska popisał się Raspadori.
Oprócz Szczęsnego w niedzielny wieczór wystąpiło jeszcze dwóch reprezentantów Polski, ale obaj zaczęli jako rezerwowi. Pomocnik Napoli Piotr Zieliński, który nie został zgłoszony przez klub do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, wszedł na boisko w 65. minucie, natomiast napastnik Juventusu Arkadiusz Milik zagrał dopiero od 90. minuty.
Napoli awansowało na siódme miejsce w tabeli - 43 pkt. Natomiast porażka Juventusu praktycznie przesądza już sprawę mistrzowskiego tytułu. Druga w tabeli drużyna z Turynu ma 57 pkt i traci aż 12 do Interu Mediolan.
Lider może jeszcze powiększyć tę przewagę. Dzisiaj mediolańczycy podejmą bowiem Genoę.
Inter jest w świetnej formie - odniósł już 11 zwycięstw z rzędu, licząc wszystkie rozgrywki, a osiem w Serie A. Pewnie kroczy po 20. w historii tytuł mistrzowski.
Czytaj więcej:
Inter pewnie pokonał Atalantę. Grad goli w Neapolu