Włoski klub zagra bez kibiców za rasistowskie obelgi pod adresem bramkarza
Maignan opuścił boisko w 34. minucie wyjazdowego meczu z Udinese, protestując w ten sposób przeciwko rasistowskim obelgom pod swoim adresem.
W ślad za bramkarzem zeszli z boiska inni piłkarze Milanu i udali się do szatni. Po krótkiej przerwie drużyna gości, z Maignanem w składzie, wróciła na murawę i wznowiono mecz, który zakończył się wygraną Milanu 3:2.
There is absolutely no place in our game for racism: we are appalled.
— AC Milan (@acmilan) January 20, 2024
We are with you, Mike.#WeRespAct pic.twitter.com/GR52R7RR7G
"Nie chciałem już grać, mówiłem to wszystkim, gdy schodziłem z boiska, ale jesteśmy jak rodzina, nie mogłem porzucić kolegów z zespołu" - oznajmił Maignan.
Urodzony w Gujanie Francuskiej 28-letni piłkarz jest obecnie pierwszym bramkarzem reprezentacji Francji.
W poniedziałek działacze Udinese zapowiedzieli, że kibice, którzy wydawali "małpie odgłosy", zostaną ukarani dożywotnim zakazem stadionowym.
Głos w sprawie zabrał prezydent FIFA Gianni Infantino, proponując wprowadzenie "automatycznego walkowera" dla klubów, których kibice dopuszczą się wykroczeń na tle rasistowskim.
Czytaj więcej:
Udinese chce ukarać kibiców dożywotnim zakazem za rasizm
Superpuchar Włoch: Inter obronił trofeum