Włochy: Aresztowany sprawca napadu na Polaków chciał uciec do Francji
Prowadzący dochodzenie wyjaśnili, że przestępca jechał pociągiem z Pesaro do Mediolanu, skąd chciał później przedostać się do Francji. Został zatrzymany na stacji kolejowej w Rimini przez dwie policjantki, gdy ukrywał się w jednym z wagonów.
Wczoraj do aresztu trafiło trzech pozostałych sprawców brutalnej napaści na młodych Polaków i transseksualistę z Peru. To dwaj bracia, Marokańczycy, w wieku 15 i 16 lat (wcześniej podawano, że mają 17 lat) oraz 17-letni Nigeryjczyk. Ich tożsamości nie ujawniono.
Szef policji z Rimini Maurizio Improta podkreślił, że aresztowanie ostatniego poszukiwanego sprawia „podwójną satysfakcję”, bo – jak podkreślił - został on zatrzymany przez kobiety. „To symboliczny gest” - stwierdził.
Spółdzielnia z Pesaro, która udzielała gościny Kongijczykowi, poinformowała, że nigdy nie stwarzał problemów. W Pesaro przebywał od roku, gdy otrzymał status uchodźcy. Uczył się zawodu kelnera w jednej z restauracji w okolicy.
Minister spraw wewnętrznych Włoch Marco Minniti pogratulował szefowi policji Franco Gabriellemu zatrzymania sprawców napadu. „To rezultat nadzwyczajnego zaangażowania sił porządkowych i wymiaru sprawiedliwości” - oświadczył.
Minister sprawiedliwości Andrea Orlando stwierdził zaś, odnosząc się do żądań przykładnego ukarania sprawców z Rimini: „Pragnę, aby wymierzono kary przewidziane w prawie, rozważone i stosownie ustalone”. Ocenił, że w tym przypadku wzorowe jest przede wszystkim błyskawiczne śledztwo i aresztowanie napastników.
Czteroosobowa grupa imigrantów z północnej Afryki napadła w nocy z 26 na 27 sierpnia na młodych polskich turystów na plaży w Rimini. 26-letnia Polka została zgwałcona, a jej partner pobity do nieprzytomności.
Polacy apelują o poszanowanie ich prywatności i nie udzielają żadnych wypowiedzi prasie.