Wizz Air zgubił bagaże ponad 150 pasażerów
2
Pasażerowie na długo zapamiętają lot Wizz Air z Rzymu do Gdańska. Po wylądowaniu okazało się, że ich walizki zamiast do Polski, trafiły do Rumunii.
Reklama
Reklama
Podróżni wylądowali m.in. bez kluczy do mieszkań i bez ciepłych ubrań. "Sytuacja była bardzo nerwowa. Niektórzy w krótkim rękawku wracali do domów o północy przy temperaturze 8 stopni" - opowiadał jeden z pasażerów.
Jak sprawę załatwili przedstawiciele przewoźnika? Wszystkich poproszono o złożenie pisemnych reklamacji, a następnie odesłano do domów.
"Za bagaż odpowiedzialny jest przewoźnik" - tłumaczył cytowany przez polskie media Michał Dargacz z Portu Lotniczego w Gdańsku. Dodał, że lotnisko nie miało wcześniej do czynienia z podobną sytuacją. Poradził też, aby niezbędne rzeczy zawsze trzymać w bagażu podręcznym.
Wszystkie walizki dotarły do Gdańska następnego dnia. Część z nich została dostarczona pasażerom do domów.
Linie lotnicze WizzAir wciąż wyjaśniają, jak doszło do pomyłki na lotnisku w Rzymie.
Jak sprawę załatwili przedstawiciele przewoźnika? Wszystkich poproszono o złożenie pisemnych reklamacji, a następnie odesłano do domów.
"Za bagaż odpowiedzialny jest przewoźnik" - tłumaczył cytowany przez polskie media Michał Dargacz z Portu Lotniczego w Gdańsku. Dodał, że lotnisko nie miało wcześniej do czynienia z podobną sytuacją. Poradził też, aby niezbędne rzeczy zawsze trzymać w bagażu podręcznym.
Wszystkie walizki dotarły do Gdańska następnego dnia. Część z nich została dostarczona pasażerom do domów.
Linie lotnicze WizzAir wciąż wyjaśniają, jak doszło do pomyłki na lotnisku w Rzymie.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama