Wielkie emocje Wizards i siedem punktów Gortata

Polski środkowy przebywał na parkiecie 28 minut. Na ławce rezerwowych przesiedział jednak całą czwartą kwartę i dogrywkę. Trafił trzy z siedmiu rzutów z gry i jeden z dwóch wolnych. W jego statystykach zapisano także dwie asysty, jeden przechwyt, dwie straty i trzy faule.

Gortat nie grał w kluczowych momentach, bo bardzo dobrze radził sobie rezerwowy Kris Humphries, który był najskuteczniejszym zawodnikiem Wizards. Na swoim koncie zapisał 21 punktów i 14 zbiórek. John Wall i Paul Pierce dołożyli po 19 "oczek". Wall miał także 16 asyst.

Mecz był wyrównany. Żadnej z drużyn nie udawało się osiągnąć większej niż kilkupunktowej przewagi. Prowadzenie zmieniało się trzynastokrotnie, a dziesięć razy na tablicy wyników widniał remis.

"Czarodzieje" mogą mówić o szczęściu. Niewiele brakowało a doznaliby trzeciej porażki z rzędu. Na 1,4 s przed końcem regulaminowego czasu gry, przy stanie 105:105, dwa rzuty wolne wykonywał Kenneth Faried. 25-letni skrzydłowy gospodarzy w obu próbach się jednak pomylił.

Brak skuteczności Farieda zemścił się na Nuggets. Ekipa z Denver w dogrywce długo nie mogła złapać właściwego rytmu, a zryw w końcówce na nic się nie zdał. Wśród pokonanych na wyróżnienie zasłużył Ty Lawson 31 pkt i 12 asyst.

Wizards z dorobkiem 30 zwycięstw i 15 porażek pozostają wiceliderami Konferencji Wschodniej, za Atlanta Hawks (37-8). Nuggets (18-26) to 11. obecnie ekipa Zachodu.

Kolejny mecz "Czarodzieje" rozegrają jutro. Na wyjeździe zmierzą się z Los Angeles Lakers.