Większość Polaków zostanie na Wyspach - bez względu na "Brexit"
O imigracji na Wyspach - w tym także Polakach - rozpisują się zarówno poważne, opiniotwórcze tytuły, takie jak "Guardian" czy "Independent", jak i popularne darmowe dzienniki typu "Evening Standard". Właśnie w tym ostatnim, we wczorajszym wydaniu, na stronie poświęconej listom do redakcji, pod hasłem "Imigracja może być tylko pozytywna", zamieszczono wypowiedzi czytelników.
Wśród nich znalazło się stanowisko Wiktora Moszczyńskiego - byłego rzecznika Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii i radnego dzielnicy Ealing. Podkreśla on, że wielu Polaków przyjechało tu w 2004 roku z zamiarem pozostania na rok lub dwa. Plany te jednak w ostatnich latach stopniowo się im zmieniały i z najnowszych badań wynika, że 72% naszych rodaków pracujących w Zjednoczonym Królestwie zamierza tu osiąść na stałe.
"Większość polskich londyńczyków mieszka tu od 10 lat lub nawet dłużej; mają oni stałą rezydenturę i stabilną pracę" - zaznacza Wiktor Moszczyński. "Polacy się oburzają, gdy są przedstawiani jako zasiłkowi turyści, bo przecież oficjalnie wiadomo, że razem z innymi nacjami z Unii Europejskiej, które tu przyjeżdżają i pracują, wnosimy spory wkład do budżetu państwa" - dodaje.
"Politycy naciskający na wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej powinni zdawać sobie sprawę z tego, że nawet jeśli Brexit* nastąpi, to większość Polaków tu zostanie" - czytamy w liście znanego polonijnego działacza i publicysty.
*Brexit - połączenie słów "Britain" i "exit"; popularne określenie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.