Ważą się losy lokatorów. Rząd dyskutuje nad limitami kaucji

30 marca 2018, 14:154

Depozyt za mieszkanie to dla osób mieszkających w Wielkiej Brytanii spory wydatek. Rząd jest zdania, że wygórowane płatności z tego tytułu mogą narazić lokatorów na kłopoty finansowe. (Fot. Thinkstock)

Opłata z góry za pięć czy sześć tygodni? Landlordowie i posłowie dyskutują nad nowymi przepisami w sprawie depozytów. W opracowaniu jest nowa ustawa Tenats Fees Bill, która między innymi zakazuje pobierania opłat administracyjnych od lokatorów. Nowe regulacje mają obowiązywać na terenie Anglii.

Reklama

Dyskusja nad dopuszczalną wysokością depozytu rozgorzała podczas omawiania projektu ustawy w sprawie opłat. Pierwotnie rząd optował za płatnością bedącą równowartością 6-tygodniowego czynszu, jednak teraz rządowa komisja mieszkalnictwa obniżyła rekomendację do 35 dni.

Pomysł z niezadowoleniem przyjęli landlordowie, argumentując, że wyższy depozyt jest wskazany choćby w przypadkach, gdy najemca jest właścicielem psa lub kota. Większa kwota daje wówczas właścicielom mieszkań możliwość obciążenia lokatorów za szkody wyrządzone w lokalu przez zwierzę.

Aktualny projekt Tenant Fees Bill zakłada zakaz pobierania od lokatorów opłat agencyjnych, ograniczenia kwoty kaucji do równowartości 6 tygodni czynszu, a opłaty za zarezerwowanie lokalu dla przyszłego lokatora, holding deposit – do 1 tygodnia.

Organizacja charytatywna Shelter zaznaczyła, że koszty agencyjne wzrosły ostatnio do £272 od osoby.

Rząd jest zdania, że większy depozyt może narazić lokatorów na kłopoty finansowe.

“Przeprowadzka jest już teraz bardzo dużym wydatkiem i wiele osób ma trudności ze zgromadzeniem kwoty niezbędnej na wynajem i depozyt” - podkreśliła Clive Betts, przewodnicząca komisji.

Więcej informacji na temat depozytu i uprawnień landlordów można znaleźć w naszym Poradniku Polaka w UK.

BBC / Aneta K.