Wakacje w UK: Czego może zabraknąć w sklepach?

Według platformy odprawy celnej KlearNow, około 60 proc. brytyjskich dostawców doświadczyło w ostatnim miesiącu opóźnień w imporcie. Za taką sytuację częściowo odpowiada marcowa blokada Kanału Sueskiego, ponieważ towary, które miały przybyć kilka tygodni temu, wciąż tkwią na statkach kontenerowych w innych miejscach.

Jednak, jak wyjaśnia KlearNow, w grę wchodzą też inne czynniki. "Koronawirusowe ograniczenia, zaległości związane z blokadą Kanału Sueskiego, rosnący globalny popyt na kontenery transportowe, zakłócenia żeglugi spowodowane kryzysem zdrowia publicznego w Indiach - to wszystko składa się na to, że brytyjskie firmy walczą o zaspokojenie popytu w okresie letnim" - wyjaśnia dyrektor naczelny KlearNow, Sam Tyagi.

"Przy tak dużej konkurencji o przestrzeń kontenerową, niektóre mniejsze firmy są po prostu wyceniane za wyładunek towarów i materiałów, których potrzebują" - dodaje ekspert.

Tymczasem przedmioty takie jak mable ogrodowe czy sprzęt kempingowy odnotowały gwałtowny wzrost popytu, ponieważ coraz więcej brytyjskich rodzin szykuje się na wakacje na miejscu, gdy rząd Wielkiej Brytanii niechętnie łagodzi przepisy dotyczące międzynarodowych podróży.

Heather Attwooll z firmy Attwoolls, sprzedawcy sprzętu kempingowego i turystycznego, wciąż czeka na zamówienia złożone w październiku ub. roku - chodzi o dziewięć kontenerów, które utknęły w Egipcie w wyniku zablokowania Kanału Sueskiego.

"Dzień wolny od pracy na początku maja był najbardziej ruchliwym dniem świątecznym, jakiego kiedykolwiek doświadczyliśmy. Istnieje jednak ryzyko, że mniejsze firmy, takie jak nasza, wkrótce nie będą w stanie zaspokoić tego popytu z powodu problemów z łańcuchem dostaw, na które nie mamy wpływu" - obawia się Heather Attwooll. "Wszystkie meble ogrodowe, które zwykle pozyskujemy z Chin, zostały na przykład wykupione przez amerykańskiego detalistę Walmart" - dodaje.

Wzrost zapotrzebowania na meble, zabawki czy inne importowane towary przy równoległym wzroście kosztów ich transportu może niedługo przełożyć się na podniesienie cen tych przedmiotów. Aby nadążyć za popytem, niektóre firmy sprowadzają gry elektroniczne czy zabawki jeszcze droższym transportem lotniczym, którego zazwyczaj używa się do przewożenia najkosztowniejszych produktów.