W UK samookalecza się co piąta 14-latka

Organizacja charytatywna Children's Society przeprowadziła ankietę wśród 11 tys. nastolatków. Spośród tych młodych ludzi 9 procent chłopców i 22 procent dziewcząt przyznało, że przynajmniej raz w życiu celowo robiło sobie krzywdę. Wskaźniki samookaleczenia były najwyższe (46%) wśród osób bi- i homoseksualnych - informuje BBC.

Na podstawie powyższych danych, Children's Society szacuje, że w 2015 r. z problemem tym zmagało się 109 tys. dzieci w wieku 14 lat - 76 tys. dziewcząt i 33 tys. chłopców.

Z kolei z najnowszego raportu NHS wynika, że w ciągu ostatnich 20 lat podwoiła się liczba dziewcząt poniżej 18. roku życia, która została przyjęta do szpitala z powodu samookaleczeń (z 7 327 w 1997 roku do 13 463 w 2017 roku).

Samookaleczanie obejmuje cięcie się żyletką, przypalanie ciała papierosem czy bicie głową o ścianę. Istotą zachowań autodestrukcyjnych jest chwilowa ucieczka przed problemami życia codziennego. Dla młodych ludzi samookaleczenia są formą zwrócenia na siebie uwagi, wołania o pomoc.

Organizacja charytatywna NSPCC podaje, że przyczyną samookaleczania może być traumatyczne doświadczenie - molestowanie seksualne, znęcanie się fizyczne i/lub psychiczne. Agresja skierowana w stosunku do siebie może wynikać także z presji w szkole oraz poczucia odrzucenia ze strony rodziny czy rówieśników. Problem stanowią też stereotypy związane z płcią i obawy związane z wyglądem.

Children's Society wezwało rząd do wprowadzenia wymogu, aby wszystkie szkoły ponadgimnazjalne oferowały dostęp do psychologa, a ich usługi były oceniane w ramach inspekcji Ofsted.

Brytyjski Departament Zdrowia poinformował, że zainwestuje dodatkowe 300 milionów funtów w pomoc w zakresie zdrowia psychicznego w szkołach.