Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Włoski rząd wydał dekrety regulujące sprzedaż żywności z mąki z owadów

Włoski rząd wydał dekrety regulujące sprzedaż żywności z mąki z owadów
Czy mąka ze świerszczy przyjmie się we włoskiej kuchni?... (Fot. Getty Images)
Cztery dekrety dotyczące sprzedaży mąki z owadów oraz wyprodukowanej z niej żywności wydał w czwartek rząd Włoch. 'Można odżywiać się tym, co uważa się za stosowne, ale w przypadku mąki ze świerszczy, szarańczy wędrownej, mącznika młynarka i larw potrzebne są etykietki wskazujące precyzyjnie, jakie produkty mają składniki z tych owadów' - oświadczył minister rolnictwa Francesco Lollobrigida.
Reklama
Reklama

Rządowe dekrety podpisano po tym, jak Unia Europejska zatwierdziła sprzedaż takich produktów.

Przepisy gabinetu Giorgii Meloni regulują zasady wprowadzania na rynek żywności tego typu. Zadekretowano zakaz używania mąki z owadów do przygotowania dań typowych dla diety śródziemnomorskiej, takich jak makaron i pizza. Ponadto sklepy mają obowiązek umieszczać mąkę z owadów i produkty z niej pochodzące na osobnych półkach, oddzielonych od innych artykułów.

"Dzięki temu osoby, które chcą kupować żywność ze świerszczy, larw i szarańczy pójdą do specjalnego działu, a ci, którzy nie chcą, będą trzymać się od niego z daleka, jak moim zdaniem uczyni większość Włochów" - stwierdził minister rolnictwa.

Obecny na niej minister zdrowia Orazio Schillaci powiedział, że rząd będzie bacznie przyglądał się przestrzeganiu zapisów z dekretów, zwłaszcza zawartych w nich zakazów, a także właściwego etykietowania artykułów.

Organizacja obrony praw konsumentów Codacons zaapelowała natychmiast o maksymalną "czujność i transparentność" w trosce o klientów.

We Francji już od kiilku lat sprzedawane są makarony z mąki z owadów. (Fot. JEAN-CHRISTOPHE VERHAEGEN/AFP via Getty Images)

"Włosi mają prawo wiedzieć, co jedzą" - zaznaczył prezes stowarzyszenia Carlo Rienzi, wskazując na konieczność wyraźnego oddzielenia nowych produktów w sklepach.

Ponadto zwrócił się do rządu o wprowadzenie nakazu umieszczania na etykietach informacji także o ewentualnym zagrożeniu dla zdrowia, jakie może nieść spożywanie takiej żywności.

Jak dodał, "w kwestiach zdrowia jest wiele niewiadomych" dotyczących nowych produktów na rynku.

Z kolei rolniczy związek Coldiretti odnotował z zadowoleniem również czwartkową informację o zgłoszeniu kandydatury tradycyjnej włoskiej kuchni na listę dziedzictwa UNESCO.

"To odpowiedź dla tych, którzy chcą narzucić globalną dietę na bazie owadów i syntetycznego jedzenia bez żadnego związku z terytorium, lokalnym rolnictwem, tradycjami i kulturą" - ocenił szef związku rolników Ettore Prandini.

Czytaj więcej:

Włochy: Zapowiada się rekordowy w historii rok dla turystyki

Włochy: Minister rolnictwa chce zdyscyplinować włoskie restauracje na świecie

    Komentarze
    • Czytelnik anonimowy
      24 marca, 17:01

      Wierzycie w to ze tak zrobią, oddzielne półki ? bla bla bla ,trzeba czytać wszystko na opakowaniach,jak będą chcieli to i tak nas wszystkich oszukują i nikt nawet nie będzie wiedział co tak naprawde jest w mące w soli w kawie mielonej itp..... jak ze szczepionkami i maskami które nic nie dawały jak mowil sam szumowski .

    • Czy nas oszukują...
      25 marca, 04:54

      tak, na pewno prawdy nie mówią. Rok temu brakowało zboża, a w tym roku cicho sza. Czyli kończy się żywność i nikt nie chce robić paniki, tylko wszyscy promują "ekologię". Kończy się ropa, ale mówi się znowu o "ekologii"... Na chwilę agonię przedłużono, bo są pierwsze dobre wyniki paliw syntetycznych, więc 2035 przestał być deathline dla silników spalinowych... I kumaci już kumają po co potrzebna jest depopulacja. Jest gorzej, niż Wam powiedziano. W pierwszej kolejności pozbędą sie beneficiarzy i ich patologicznego potomstwa, z którego i tak nie będzie PKB. PS. Dilerze, to zioło nie działa

    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 02.06.2023
    GBP 5.2543 złEUR 4.5148 złUSD 4.1903 złCHF 4.6332 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama