W Szkocji rozpoczyna się przedterminowe zwalnianie setek więźniów

Więźniowie zostaną zwolnieni w trzech transzach w ciągu sześciu tygodni, począwszy od dzisiaj, ale ci odbywający wyroki za przemoc domową lub przestępstwa seksualne są wykluczeni.

"Nie możemy mieć przepełnionych więzień, ponieważ nie leży to w interesie więźniów, personelu, a ostatecznie społeczności, ponieważ oznacza to, że nie resocjalizujemy ludzi" — wyjaśniła tę decyzję szkocka minister sprawiedliwości Angela Constance.

Pod koniec ubiegłego tygodnia w szkockich więzieniach przebywało 8 344 więźniów – ponad docelową pojemność operacyjną 8 007.

Ostatniego lata 477 więźniów zostało zwolnionych przed terminem w ramach nadzwyczajnej próby złagodzenia przeludnienia.

Jednak 61 z nich trafiło z powrotem do aresztu przed pierwotnie planowaną datą zwolnienia, a w ciągu dwóch miesięcy ogólna populacja więzienna ponownie wzrosła powyżej poziomu, na którym rozpoczęto zwolnienia.

Ponad 1 700 więźniów zostało zwolnionych przed terminem w Anglii i Walii jesienią ubiegłego roku w ramach podobnej próby złagodzenia przeludnienia przez rząd Wielkiej Brytanii.

Organizacja charytatywna Victim Support Scotland (VSS) i Scottish Prison Service (SPS) wspólnie wezwały ofiary przestępstw do zapisania się do programu, aby otrzymać powiadomienie, czy ich oprawca został zwolniony.

Kate Wallace, dyrektor naczelna VSS, podkreśliła, że ​​niektóre ofiary "martwią się o swoje bezpieczeństwo i bezpieczeństwo swoich rodzin, gdy ktoś zostaje zwolniony z więzienia".

"Przedterminowe zwolnienia wywołały niepokój również wśród ofiar starszych przestępstw, czasami powodując odnowioną traumę" - dodała Wallace.

Rzecznik ds. wymiaru sprawiedliwości Szkockich Konserwatystów Liam Kerr stwierdził, że przeludnienie to "kryzys całkowicie spowodowany przez SNP", zarzucając tej partii "katastrofalną porażkę w budowaniu nowych więzień na czas i zgodnie z budżetem".

Tymczasem minęło już ponad 16 lat od raportu Szkockiej Komisji Więziennej, której przewodniczył były pierwszy minister Partii Pracy Henry McLeish.

Twierdził on, że podczas gdy Szkocja więzi więcej swoich obywateli niż wiele innych krajów w Europie, to nie rozwiązuje to "rzeczywistych problemów z przemocą, alkoholem i narkotykami".