W Anglii rośnie skala bezdomności z powodu wzrostu kosztów utrzymania
Według corocznych prognoz organizacji charytatywnej Crisis i Uniwersytetu Heriot-Watt, do 2024 roku ponad 66 tys. osób straci dach nad głową, z czego większość stanowić będą osoby zmuszone do "tułania się" po znajomych i rodzinie. O około 8 tys. wzrośnie liczba osób śpiących na ulicy i o ok. 9 tys. więcej osób będzie pomieszkiwać w prowizorycznych pomieszczeniach o niskim standardzie.
Matt Downie, dyrektor naczelny Crisis, uznał te informacje za "ogromnie niepokojące", gdyż z ankiety przeprowadzonej wśród 155 angielskich gmin wynika również, że dziewięć na dziesięć lokalnych władz spodziewa się w przyszłym roku wzrostu liczby eksmisji z domów wynajmowanych na rynku prywatnym. Z kolei 8 na 10 z nich obawia się wzrostu liczby bezdomnych dzieci. Gminy w Londynie, czyli w mieście, gdzie koszty utrzymania są najwyższe, przewidują największy wzrost tego zjawiska.
Te ponure prognozy pojawiły się w momencie, kiedy rząd opracowuje nowe rozwiązania mające na celu zapobieganie bezdomności wynikającej z pandemii. Szacuje się, że w 2020 roku liczba osób bezdomnych w Anglii - w rozumieniu najbardziej dotkliwych form bezdomności - wynosiła 203 400, co oznacza spadek o 5 proc. w porównaniu z rokiem 2019.
Wynika to przede wszystkim z chwalonej w czasie pandemii inicjatywy "Everyone In", w ramach której osoby bezdomne zakwaterowano w hotelach. Przewiduje się jednak, że jeśli nie zostaną podjęte dalsze środki zaradcze, liczba ta wzrośnie do 270 tys. w roku 2024, a w roku 2036 osiągnie blisko 300 tys.
W czasie pandemii liczba eksmisji spadła, ponieważ rządy wstrzymały rozpatrywanie tego rodzaju spraw przez sądy, ale obecnie znów rośnie. W okresie od października do grudnia ubiegłego roku złożono ponad 14 tys. wniosków o eksmisję, co stanowi 42 proc. wzrost w stosunku do poprzedniego kwartału.
Podwyżki cen energii tej wiosny, które według prognoz mają wynieść ponad 40 proc., najmocniej uderzą w gospodarstwa domowe osób samotnie wychowujących dzieci o niskich dochodach. Według szacunków fundacji Joseph Rowntree Foundation, osoby te mogą być zmuszone do wydawania 54 proc. swoich dochodów na rachunki w porównaniu z 6 proc. w przypadku rodzin o średnich dochodach.
W grudniu rząd ogłosił, że w następnym roku budżetowym samorządom zostanie przyznany fundusz na zapobieganie bezdomności w wysokości 316 milionów funtów, który według rządowych założeń uchroni dziesiątki tysięcy ludzi przed utratą dachu nad głową. Inicjatywa ta została przyjęta z zadowoleniem przez organizację Crisis i założyciela organizacji Big Issue, Johna Birda.
Crisis wzywa jednak rząd do dalszego zwiększenia wysokości lokalnego zasiłku mieszkaniowego (Local Housing Allowance) - kwoty, którą państwo wypłaca na pokrycie czynszu osobom pobierającym zasiłek - tak, aby rzeczywiście pokrywał on koszty czynszu w całym kraju. Wiosną 2020 roku wysokość zasiłku została obniżona do 30 proc. czynszów rynkowych, ale od kwietnia 2021 roku została zamrożona.
Ponadto ponownie zaapelowano o budowę większej liczby mieszkań socjalnych. W latach 2020/21 w Anglii powstało tylko 5 955 nowych domów o najniższych czynszach socjalnych, co oznacza spadek w porównaniu z prawie 40 tys. rocznie dziesięć lat temu.
Czytaj więcej:
Londyn: Fryzjer i dentysta w autobusach dla bezdomnych
Rośnie liczba młodych bezdomnych w UK
UK: W ubiegłym roku w trakcie pandemii codziennie umierały dwie osoby bezdomne
Czy książę William wykorzysta nieruchomości królewskie na rzecz osób bezdomnych?