Von der Leyen leciała 50 km odrzutowcem. To "ekologiczny grzech"
"Komisja Europejska ogłosiła rok 2021 Rokiem Kolei. Ale to właśnie szefowa Komisji Ursula von der Leyen dała latem zły przykład" - donosi dziennik "Bild".
21 czerwca "von der Leyen i jej otoczenie polecieli z Wiednia do stolicy Słowacji, Bratysławy - mimo że oba lotniska dzieli w linii prostej tylko 47 kilometrów. Jest to mniej niż np. odległość z Kolonii do Wuppertalu lub z Hamburga do Lubeki" - zauważa dziennik.
Podróż pociągiem (koszt: 11,20 euro od osoby) trwa tylko 1 godzinę i 7 minut, a emisja CO2 jest bliska zeru. "Leyen wolała wejść na pokład prywatnego odrzutowca na 19 minut" - podkreśla "Bild". Podczas podróży wyprodukowano około 1 130 kilogramów CO2.
Gazeta przypomina, że Ursula von der Leyen na majowym szczycie kolejowym rządu niemieckiego oznajmiła: "Bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy kolei jako zrównoważonego środka transportu, aby osiągnąć nasze cele w ramach Europejskiego Zielonego Ładu".
Rzecznik Komisji Europejskiej przekazał "Bildowi", że w ciągu dwóch dni przewodnicząca odwiedziła wtedy siedem krajów. "Zbadano alternatywne rozwiązania, ale z logistycznego punktu widzenia nie było innej możliwości. Tego samego wieczoru musiała lecieć z Bratysławy do Rygi tym samym samolotem. Ponadto istniały obawy dotyczące korzystania z regularnych lotów lub pociągów z powodu koronawirusa".
"Bild" informuje też, że "według badań brytyjskiej gazety "Telegraph", von der Leyen korzystała z prywatnych odrzutowców podczas 18 ze swoich 34 dotychczasowych podróży służbowych.
Czytaj więcej:
Media: W Glasgow korek odrzutowców, którymi na COP26 przybyli światowi przywódcy
Boris Johnson w ogniu krytyki. To zdjęcie wywołało furię wśród Brytyjczyków