Vademecum władz Wenecji w związku z obecnością mew: "Po pierwsze nie karmić"
Około 2 tysiące mew żyje na stałe w Wenecji; 430 par zakłada gniazda - szacują eksperci.
We współpracy z władzami miasta przedsiębiorstwo komunalne Veritas, zajmujące się wywozem śmieci przygotowało zbiór zaleceń.
Są one, jak się zauważa, szczególnie cenne dla turystów, którzy nie są przyzwyczajeni do typowych zachowań ptaków pokaźnej wielkości dokonujących "nalotów" na restauracyjne i barowe stoliki pod gołym niebem w poszukiwaniu jedzenia. Na porządku dziennym są też brawurowe akcje, jak wyrywanie z rąk lodów w wafelku czy kanapek lub kawałków pizzy.
ð¬"Oggi presentiamo un progetto per affrontare il tema della presenza dei gabbiani, che fanno parte dell'ecosistema della città. Sono una specie selvatica e bisogna preservare la biodiversità - ha spiegato l’assessore all’Ambiente Massimiliano de Martin - E' necessario verificare… pic.twitter.com/I2TKuGuroc
— Comune di Venezia (@comunevenezia) November 28, 2023
Mewy grasują bezkarnie wśród ludzi, bo wszędzie jest jedzenie, także dlatego, że są karmione przez turystów - zaznaczono.
"Należy też sprawić, aby miejsca, wykorzystywane do zakładania gniazd, stały się mniej atrakcyjne"- wyjaśniła ornitolog Francesca Coccon. Wśród metod wymieniła instalowanie drutu czy odstraszających systemów akustycznych. "Potrzebna jest aktywna kontrola ze strony mieszkańców" - dodała.
Jednocześnie zarząd miasta przypomina, ze mewy stanowią część ekosystemu miasta. Ale, podkreślają władze, obecność tego ptactwa musi mieścić się w ramach codziennego życia miasta i jego mieszkańców, czyli nie może być utrapieniem.
Za najważniejsze w weneckim vademecum uznano drastyczną redukcję jedzenia dostępnego na ulicach. Mewy nie są złośliwe, ale żywią się tym, co znajdują - zauważają ornitolodzy.
Zakład wywozu śmieci odnotował, że w ostatnich latach sytuacja poprawiła się dzięki zakazowi wystawiania przed domami worków z odpadami, bo to na nie ptaki urządzały szturm. Ale teraz z braku tych toreb mewy polują na to, co mają w rękach turyści.
Przygotowano ulotki, umieszczone także na koszach do śmieci, gdzie radzi się, by nie zbliżać się do mew i nie dawać im żadnego jedzenia.
Grasujące mewy są też zmorą dla właścicieli hoteli, bo i w ich pobliżu krążą, podobnie jak gołębie. Stowarzyszenie tej branży zaapelowało o wykorzystanie sokołów do ich odstraszania. Hotelarze przypomnieli, że taki eksperyment z ptakami drapieżnymi powiódł się w rejonie weneckiego cmentarza San Michele.
Czytaj więcej:
UNESCO rekomenduje wpisanie Wenecji na listę zagrożonego dziedzictwa
Włochy: System zapór Mose będzie chronił Wenecję przez 100 lat
Włochy: W Wenecji od przyszłego roku eksperyment z limitem liczby turystów
Wenecja wprowadza podatek za wstęp do miasta dla tych, którzy są w nim… zbyt krótko