USA: Rekordowe powodzie i opady w Kalifornii. Zalana Dolina Śmierci
Jak podał dziennik "Los Angeles Times", Hilary, która nawiedziła region w niedzielę, spowodowała rekordowe opady oraz powodzie w wielu miejscach, a także lawiny błotne; powaliła też linie energetyczne i doprowadziła do osunięć dróg.
W Los Angeles i co najmniej 10 innych miejscach pobite zostały letnie rekordy opadów w ciągu jednego dnia. Wczoraj w metropolii zamknięto szkoły.
Powodzie nawiedziły nawet jedne z najbardziej suchych miejsc na Ziemi, takich jak Dolina Śmierci. Z tego powodu zamknięto Park Narodowy Death Valley. Film zamieszczony przez władze parku pokazuje, jak suchymi zwykle dolinami przebiegają obecnie rwące potoki. W Lucerne Valley na pustyni Mojave część pustyni zamieniła się w jezioro.
Jedne z największych dotąd zniszczeń odnotowano w popularnym pustynnym kurorcie Palm Springs. Jak poinformowały na Facebooku władze miasta, "bezprecedensowe" opady powaliły linie energetyczne i spowodowały awarię linii alarmowej 911. Zalane zostały też wszystkie drogi wyjazdowe z miasta.
Mimo że jak dotąd nie ma informacji o ofiarach w USA, w samym Palm Springs służby musiały ratować z potoków oraz zalanych samochodów co najmniej trzy osoby. Jeszcze w niedzielę na Półwyspie Kalifornijskim zginął jeden mężczyzna, który został wciągnięty przez silny wiatr do morza.
Hilary była pierwszą burzą tropikalną, która nawiedziła południową Kalifornię od 1939 r. Po przejściu nad regionem w poniedziałek osłabła i obecnie klasyfikowana jest jako cyklon post-tropikalny. Znajduje się nad środkową Nevadą, gdzie również powoduje rzadko spotykane silne opady.