US Open: Rafael Nadal płakał ze wzruszenia
Hiszpan po wygraniu z Novakiem Djokovicem turnieju tenisowego US Open w Nowym Jorku nie potrafił ukryć wzruszenia. 'To najbardziej emocjonujący rok w mojej karierze' - przyznał.
Reklama
Reklama
Serb, numer jeden światowego rankingu, z pokorą przyjął przegraną w czterech setach 2:6, 6:3, 4:6, 1:6. "Nadal ma fantastyczny sezon, jeden z najlepszych w historii tenisa" - ocenił.
W momencie gdy królowa Hiszpanii Zofia i 23 tysiące zebranych na korcie kibiców wstało, by oklaskiwać triumf urodzonego na Majorce zawodnika, on sam położył się na brzuchu na niebieskim betonie, schował twarz w dłoniach i płakał.
Trudno uwierzyć, że do tenisa wrócił po siedmiomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją lewego kolana. Jeszcze w czerwcu w londyńskim Wimbledonie odpadł w pierwszej rundzie po porażce z 135. zawodnikiem na świecie, Belgiem Stevem Darcisem.
Wówczas alizowano, czy to nie początek końca wielkiego tenisisty. Parę tygodni później Nadal utarł wszystkim nosa, zdobywając swój ósmy tytuł wielkoszlemowy we French Open w Paryżu.
Dzisiejszej nocy Hiszpan i Serb spotkali się po raz 37. "Novak zaprezentował naprawdę bardzo dobry tenis. O każdy punkt musiałem walczyć jak lew" - ocenił Nadal. To był trzynasty tytuł w Wielkim Szlemie dla Hiszpana. Tym samym zaczyna on gonić Amerykanina Pete'a Samprasa (14) i Szwajcara Rogera Federera (17).
"To, co osiągnąłem do tej pory w tenisie to znacznie więcej, niż kiedykolwiek mogłem o tym marzyć. Ten tytuł jest dla mnie ogromnie ważny. To nie znaczy jednak, że spocznę na laurach. Nadal zamierzam ciężko pracować i walczyć o najwyższe cele. Najważniejsze jednak, by być zdrowym" - podkreślił Nadal.
W momencie gdy królowa Hiszpanii Zofia i 23 tysiące zebranych na korcie kibiców wstało, by oklaskiwać triumf urodzonego na Majorce zawodnika, on sam położył się na brzuchu na niebieskim betonie, schował twarz w dłoniach i płakał.
Trudno uwierzyć, że do tenisa wrócił po siedmiomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją lewego kolana. Jeszcze w czerwcu w londyńskim Wimbledonie odpadł w pierwszej rundzie po porażce z 135. zawodnikiem na świecie, Belgiem Stevem Darcisem.
Wówczas alizowano, czy to nie początek końca wielkiego tenisisty. Parę tygodni później Nadal utarł wszystkim nosa, zdobywając swój ósmy tytuł wielkoszlemowy we French Open w Paryżu.
Dzisiejszej nocy Hiszpan i Serb spotkali się po raz 37. "Novak zaprezentował naprawdę bardzo dobry tenis. O każdy punkt musiałem walczyć jak lew" - ocenił Nadal. To był trzynasty tytuł w Wielkim Szlemie dla Hiszpana. Tym samym zaczyna on gonić Amerykanina Pete'a Samprasa (14) i Szwajcara Rogera Federera (17).
"To, co osiągnąłem do tej pory w tenisie to znacznie więcej, niż kiedykolwiek mogłem o tym marzyć. Ten tytuł jest dla mnie ogromnie ważny. To nie znaczy jednak, że spocznę na laurach. Nadal zamierzam ciężko pracować i walczyć o najwyższe cele. Najważniejsze jednak, by być zdrowym" - podkreślił Nadal.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama