UK: W ubiegłym roku w trakcie pandemii codziennie umierały dwie osoby bezdomne

Na podstawie danych Krajowego Biura Statystycznego (ONS) szacuje się, że w ubiegłym roku w Anglii i Walii zmarło 688 bezdomnych. Jednak dane te są prawdopodobnie niedoszacowane, ponieważ organ ten twierdzi, że rządowy program pomocy bezdomnym "Everyone In" utrudnia identyfikację takich osób.

Wśród miast najmocniej dotkniętych tym problemem na czele stoi Londyn, gdzie odnotowano 143 zgony, a następnie Liverpool City (46), Greater Manchester (35), Birmingham (21), Bristol (20) i Leeds (18).

W ubiegłym roku średnia wieku umierających osób bezdomnych wynosiła 45,9 lat w przypadku mężczyzn i 41,6 lat w przypadku kobiet. Jest to o ponad 30 lat mniej niż średnia dla całej populacji w Anglii i Walii. Nawet młodzi, w miarę sprawni ludzie w wieku około 20 lat, umierają po trafieniu na ulicę, o czym niedawno donosił portal Metro.co.uk.

Na podstawie danych ONS szacuje się, że 13 osób – 1,9 proc. - zmarło, mając w akcie zgonu wpisany Covid-19.

"Myśl o tym, że co najmniej 688 osób spędziło ostatnie dni życia bez dachu nad głową w czasie pandemii, jest przerażająca. Gdyby nie reakcja rządu na rzecz pomocy ludziom żyjącym na ulicy, jeszcze więcej osób straciłoby życie" - zaznaczyła Polly Neate, szefowa organizacji charytatywnej Shelter.

"Ponieważ zbliża się kolejna ciężka zima z wciąż obecnym wirusem, nie możemy nikogo zostawić na mrozie. Nasze służby już teraz otrzymują prośby od ludzi potrzebujących schronienia, którzy są odsyłani przez urzędy i często mówi się im, że nie mają żadnych praw. Rząd musi ponownie podjąć kroki, aby chronić ludzi przed Covid i plagą bezdomności tej zimy" – dodała Polly Neate.

Do stycznia 2021 roku 37 tys. osób zostało zakwaterowanych w mieszkaniach zastępczych lub hotelach w ramach programu "Everyone In" o łącznej wartości 3,2 mln funtów - będącego reakcją na sytuację związaną z pandemią. Jednak wkrótce osoby te powróciły na ulice, gdy tylko hotele otworzyły ponownie swoją działalność w późniejszym okresie roku.

Statystyki firmy Network z okresu od kwietnia 2020 do marca 2021 roku ujawniły, że w rzeczywistości nastąpił 3-procentowy wzrost liczby osób nocujących na ulicach podczas pandemii.

Ostatni raport Komisji Rachunków Publicznych alarmował, że pomimo pozornego sukcesu tej inicjatywy, rządowa strategia walki z problemem bezdomności jest "nieaktualna". Opisano w nim również brak planu, w jaki sposób położyć kres bezdomności jako "porażkę, za którą resort nie może obwiniać pandemii".

Ze względu na opóźnienia w rejestracji zgonów, około połowa przypadków śmiertelnych zarejestrowanych w 2020 r. nastąpiła jeszcze przed końcem tego roku - poinformowało ONS. Dodało też, że jest zbyt wcześnie, aby wypowiedzieć się na temat wpływu pandemii, lockdownów i programu "Everyone In" na liczbę zgonów właśnie z powodu tych opóźnień.

Około 265 zgonów (38,5 proc. ogółu) było związanych z zatruciem narkotykami, podczas gdy zgony w wyniku samobójstwa spadły o około jedną trzecią ze 112 w 2019 r. do 74. Zgony związane z nadużywaniem alkoholu stanowiły 12,1 proc. ogółu. Prawie dziewięć na 10 zgonów dotyczyło mężczyzn, a 19 zgonów dotyczyło osób w wieku poniżej 25 lat.

Dane pokazują, że wskaźnik śmiertelności osób bezdomnych od 2013 roku wzrósł ponad dwukrotnie w trzech regionach: North West, Yorkshire i The Humber oraz East Midlands.