UK: Wychodzenie z lockdownu "może być opóźnione przez brak szczepionek"

Ponad 25 milionów ludzi w Wielkiej Brytanii otrzymało już pierwszą dawkę szczepionki przeciw Covid-19, ale szefowie służby zdrowia spodziewają się zmniejszenia liczby szczepień w kwietniu.

W liście wysłanym do lokalnych liderów NHS stwierdzono, że rządowa grupa robocza ds. szczepionek "przewiduje, iż problemy z dostawami będą trwać przez cztery tygodnie".

Spowolnienie tempa szczepień może oznaczać, że - od tygodnia rozpoczynającego się 29 marca - ​​osoby w wieku poniżej 50 lat otrzymają zastrzyk na koronawirusa tylko wtedy, gdy należą do grupy priorytetowej - przekazała NHS.

Simon Clarke z Uniwersytetu w Reading ostrzega, że "efekt falowania w dostawie preparatów przeciw Covid-19 może trwać miesiącami". "To niewątpliwie utrudni dotrzymanie docelowych terminów zniesienia ograniczeń" - podkreślił naukowiec.

Opóźniając pierwsze dawki szczepionki dla osób poniżej 50. roku życia, automatycznie przesuwa się też  ich szczepienie drugą dawką. "Jeśli pełne szczepienie stanie się wymagane np. podczas wakacji za granicą, to miliony ludzi mogą zostać wykluczone z normalnego życia przez całe lato" - ostrzegł Clarke.  

Tymczasem minister zdrowia Matt Hancock przyznał, że podaż szczepionek była "zawsze nierówna", ale przekonywał, że "Wielka Brytania jest na dobrej drodze do osiągnięcia celu, jakim jest zaoferowanie pierwszej dawki wszystkim osobom powyżej 50. roku życia do 15 kwietnia".

Rzeczniczka Pfizera zapewniła, że ​​dostawy szczepionek do Wielkiej Brytanii "będą zgodne z planem". Również koncern AstraZeneca potwierdził, że "nasz krajowy łańcuch dostaw w Zjednoczonym Królestwie nie doświadcza żadnych zakłóceń, które miałyby wpływ na harmonogram dostaw".