Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

UK: Prywatnie wyczarterowany samolot poleci ewakuować zwierzęta z Kabulu

UK: Prywatnie wyczarterowany samolot poleci ewakuować zwierzęta z Kabulu
Temat ewakuacji zwierząt z Afganistanu budzi wiele kontrowersji. Na zdjęciu: pies afgańskich sił policyjnych używany do wykrywania min. (Fot. Getty Images)
Jeszcze dziś z Wielkiej Brytanii do Afganistanu ma odlecieć opłacony z prywatnych pieniędzy samolot czarterowy, który ma zabrać około 170 zwierząt ze schroniska założonego przez byłego żołnierza brytyjskiej piechoty morskiej.
Reklama
Reklama

Ta ewakuacja z Afganistanu budzi ogromne kontrowersje, a brytyjski minister obrony Ben Wallace przekazał, że nie jest gotowy na to, by dawać priorytet zwierzętom przed ludźmi będącymi w prawdziwym niebezpieczeństwie.

57-letni Paul "Pen" Farthing kilkanaście lat temu założył w Afganistanie schronisko dla zwierząt Nowzad, do którego trafiały psy, koty i osły. Gdy półtora tygodnia temu talibowie przejęli władzę w Afganistanie, a państwa zachodnie zaczęły ewakuację swoich obywateli i afgańskich współpracowników, Farthing oświadczył, że nie wyjedzie z tego kraju bez zwierząt oraz pracowników schroniska i apelował przez internet, by w ramach ewakuacji również zabrać mieszkańców schroniska.

Wallace wskazał jednak, że prowadzona przez Farthinga kampania odwraca uwagę od starań brytyjskich żołnierzy, by ewakuować z Afganistanu ludzi. "Tym, na co nie jestem gotowy, to dawanie priorytetu zwierzętom przed ludźmi. Obawiam się, że możecie mnie za to nie lubić, ale takie jest moje zdanie. Tam są też bardzo, bardzo zdesperowani ludzie, którym grozi prawdziwe niebezpieczeństwo" - oznajmił brytyjski minister obrony.

Później jednak zapewnił, że jeśli będzie prywatnie wyczarterowany lot i jeśli Farthing wraz z pracownikami i zwierzętami przedostał się na lotnisko w Kabulu, to postara się znaleźć miejsce dla tego samolotu pomiędzy odlatującymi i przylatującymi maszynami wojskowymi.

Dziś Farthing, który jest w okolicach lotniska, zaapelował nawet do talibów, aby umożliwili jego grupie przejście. "Szanowny Panie, mój zespół i moje zwierzęta utknęły w okolicach lotniska. Mamy lot, który czeka. Czy może Pan ułatwić bezpieczny przejazd na lotnisko dla naszego konwoju? Suhail Szahin, jesteśmy organizacją pozarządową, która wróci do Afganistanu, ale teraz chcę wszystkich bezpiecznie wydostać" - napisał na Twitterze do rzecznika talibów.

Jak podaje BBC, prywatnie wyczarterowany samolot ma jeszcze dziś odlecieć z podlondyńskiego lotniska Luton, aby zabrać Farthinga i jego zwierzęta. Do Kabulu ma przylecieć jutro. Ale według dziennika "The Independent", to do wojsk amerykańskich, które zarządzają lotniskiem, należy ostateczna decyzja, czy pozwolić im na wejście do samolotu, a pracownicy schroniska nie są uważani za osoby, którym grozi szczególne niebezpieczeństwo z rąk talibów.

"Przeważająca większość" osób kwalifikujących się do ewakuacji z lotniska w Kabulu opuściła już Afganistan - zapewnił z kolei brytyjski premier Boris Johnson, obiecując, że jego rząd zrobi "wszystko, co w naszej mocy", aby wydostać też pozostałych.

"W czasie, który nam pozostał, a który może być - jestem pewien, że wszyscy zdają sobie z tego sprawę - dość krótki, zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zabrać wszystkich pozostałych" - dodał.

Szef rządu podkreślił jednak, że wyznaczony przez USA termin 31 sierpnia, kiedy amerykańskie wojska opuszczą lotnisko w Kabulu, nie oznacza końca wysiłków Wielkiej Brytanii na rzecz pomocy ludziom chcącym uciec z kontrolowanego przez talibów kraju. Johnson wskazał, że "zbliżamy się teraz do końca tej fazy", ale dodał: "Mamy nadzieję, że nawet po amerykańskim terminie 31 sierpnia będziemy mogli nadal mówić ludziom, że mogą wyjechać".

Czytaj więcej:

UK: Rząd rozważa ewakuację Afgańczyków cywilnymi samolotami

Wielka Brytania ostrzega przed wysokim ryzykiem zamachu na lotnisku w Kabulu

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama