UE ciągle liczy na porozumienie z Londynem ws. umowy po Brexicie
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że UE kontynuuje prace nad porozumieniem z Wielką Brytanią i ma nadzieję, że w nadchodzących tygodniach możliwy będzie postęp, ale podkreślił, że Wspólnota nie pójdzie na kompromis za wszelką cenę.
"Równe szanse, rybołówstwo i kwestie dotyczące zarządzania to bardzo ważne tematy dla UE. (...) Jesteśmy zdeterminowani, aby zawrzeć umowę, ale nie za wszelką cenę" - podkreślił Charles Michel.
Również kanclerz Niemiec Angela Merkel wskazała, że Unia Europejska jest gotowa do kontynuowania negocjacji z Wielką Brytanią w sprawie wzajemnych stosunków po Brexicie. "Widzieliśmy światło w ostatnich dniach, ale także cienie" - przyznała Merkel, cytowana przez Reutera.
Prezydent Francji Emmanuel Macron zaprzeczył, że kwestia praw połowowych stała się przyczyną impasu w rozmowach o Brexicie, mówiąc, że to tylko jedna część przyszłych stosunków między Wielką Brytanią a Unią Europejską, która wymaga rozwiązania.
Rybołówstwo jest jedną z kwestii do rozwiązania, jeśli Wielka Brytania ma zawrzeć umowę handlową z UE przed końcem okresu przejściowego, który wygasa z końcem roku. Kwestia ta jest szczególnie ważna dla Francji, której rybacy prowadzą połowy na wodach brytyjskich.
"Jesteśmy też bardzo niezadowoleni z Brexitu. Ale to suwerenny wybór Brytyjczyków. Do 27 przywódców UE, którzy zdecydowali się pozostać w UE, nie należy uszczęśliwianie brytyjskiego premiera" - wyjaśnił Macron. Dodał, że przywódcy UE są zjednoczeni. "Nie ma podziałów. Jesteśmy gotowi na umowę, ale nie za wszelką cenę" - dodał.
Premier Holandii Mark Rutte wyraził z kolei przekonanie, że premier Boris Johnson wykazuje chęć kontynuowania rozmów w sprawie przyszłego porozumienia UE-Wielka Brytania i gotowość do kompromisu.
"Moja interpretacja słów Borisa Johnsona jest taka, że również po jego stronie jest gotowość do kompromisu i jest to logiczne, ponieważ gospodarcza i geopolityczna konieczność znalezienia wspólnego stanowiska przed końcem roku jest ważna dla obu stron. Nadal jestem ostrożnym optymistą" - stwierdził Rutte.
Mimo postępów, na które wskazują główni negocjatorzy Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej, w rozmowach o przyszłych relacjach pozostają nadal ważne punkty sporne i ich przełamanie jest coraz bardziej wątpliwe.
Boris Johnson na początku września wskazał datę 15 października jako ostateczny termin na zawarcie umowy, zapowiadając, że w przeciwnym razie Londyn zerwie negocjacje i skoncentruje się na przygotowaniach do wyjścia z okresu przejściowego bez umowy. W ostatnich dniach wspomniał jednak już tylko o znaczącym postępie w rozmowach do 15 października, a nie zawarciu porozumienia, pojawiły się też spekulacje na temat nowego szczytu UE w listopadzie i to na nim miałaby zostać zatwierdzone porozumienie.
Na razie jednak nie wiadomo, czy od 1 stycznia 2021 r. obowiązywać będzie jakakolwiek umowa o wolnym handlu, bo w negocjacjach pozostają trzy główne punkty sporne. Są to te same, które wskazywano jeszcze przed ich rozpoczęciem jako potencjalnie najtrudniejsze obszary - rybołówstwo, równe warunki gry oraz rozstrzyganie sporów.
Czytaj więcej:
Brexit: Spore rozbieżności przed unijnym szczytem
"The Times": Negocjator mówi Johnsonowi, by nie zrywał rozmów z UE
Johnson: "No deal" coraz bliżej, "koniec" rozmów z UE
Brexit: Główny brytyjski negocjator rozczarowany konkluzjami ze szczytu UE