Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Tysiące kibiców Borussii zbojkotowało wczorajszy mecz

Tysiące kibiców Borussii zbojkotowało wczorajszy mecz
Kibicom Borussii nie podobają się poniedziałkowe mecze. (Fot. Getty Images)
Tysiące kibiców Borussii Dortmund zbojkotowało zakończony remisem 1:1 mecz tego zespołu z Augsburgiem w 24. kolejce niemieckiej ekstraklasy piłkarskiej. To protest przeciwko rozgrywaniu spotkań w poniedziałki. Od pierwszej do ostatniej minuty grał Łukasz Piszczek.
Reklama
Reklama

Pierwsza bramkę zdobyła Borussia, a uzyskał ją Marco Reus w 16. minucie. Wyrównanie padło po błędzie obrony gospodarzy w kryciu przy rzucie rożnym w 73. minucie. Bramkarza dortmundczyków pokonał "na raty" reprezentant Austrii Kevin Danso.

Był to dziewiąty kolejny mecz ligowy Borussii bez porażki, jednak przerwana została jej seria trzech zwycięstw.

Niemiecka agencja dpa doniosła jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, że na stadionie Signal Iduna Park, gdzie zwykle przychodzi komplet widzów, było wiele pustych krzesełek. Szczególnie widoczne były braki na południowej trybunie, która może pomieścić 24,5 tysiąca kibiców. Wielu z tych, którzy przyszli na wczorajszy mecz, wyraziło podobny protest za pomocą transparentów.

Na stronie internetowej dziennika "Ruhr Nachrichten" poinformowano, że ok. 350 fanklubów wyraziło chęć przystąpienia do bojkotu. W efekcie na mogącą pomieścić ponad 80 tysięcy widzów dortmundzką arenę wczoraj przyszło ok. 55 tysięcy.

"Szanujemy to. Wspólnota z wami jest dla nas bardzo ważna" - stwierdził przez głośnik stadionowy spiker Norbert Dickel. Kiedy zawodnicy obu drużyn wbiegali na murawę przed pierwszym gwizdkiem, na trybunach była zupełna cisza.

"Dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania wokół stadionu działo się o wiele mniej niż przed innymi meczami BVB w Dortmundzie. To ucieszyło kibiców, którzy przy pięciostopniowym mrozie krócej czekali na kontrolę bezpieczeństwa" - relacjonowali dziennikarze "Ruhr Nachrichten".

Do niezadowolenia fanów ustosunkował się także szef BVB Hans-Joachim Watzke.

"Akceptujemy każdą opinię i każdy protest, o ile jest wyrażany w pokojowy sposób. Ale jednocześnie jako liga mamy też zobowiązania" - tłumaczył.

Jak ustalono wcześniej, w każdym sezonie (do 2020/21) odbędzie się około pięciu meczów w poniedziałki. Mają w nich uczestniczyć przede wszystkim zespoły rywalizujące w Lidze Europejskiej, w której mecze rozgrywane są w czwartki. BVB awansowała niedawno do 1/8 finału. Jej rywalem będzie austriacki FC Salzburg.

Już w ubiegłym tygodniu swoje niezadowolenie wyrażali także kibice Eintrachtu, który rywalizował właśnie w poniedziałek we Frankfurcie z RB Lipsk (2:1).

Borussia Dortmund jest wiceliderem Bundesligi. Zgromadziła 41 punktów i traci 19 do prowadzącego Bayernu Monachium. Bawarczycy w sobotę zremisowali u siebie bezbramkowo z Herthą Berlin (250. występ w ekstraklasie Roberta Lewandowskiego), co oznaczało zakończenie na 10 serii ligowych zwycięstw.

Wczoraj z obozu lidera napłynęły nie najlepsze dla jego kibiców wieści. Okazało się, że kontuzja stawu skokowego, jakiej nabawił się w meczu z Herthą Kingsley Coman, jest poważniejsza niż początkowo przypuszczano i 21-letni Francuz będzie pauzował przez kilka tygodni.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 17.05.2024
    GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama