Twarda ręka trenera VFB Stuttgart. Tytoń biegał o 4:00 rano
Wyjątkowe zajęcia zarządził swoim piłkarzom trener VfB Stuttgart. Alexander Zorniger po powrocie z meczu Pucharu Niemiec z Carl Zeis Jena (2:0) wysłał zawodników na rozbieganie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie była to... czwarta rano.
Reklama
Reklama
Wśród trenujących był także bramkarz drużyny Przemysław Tytoń.
Piłkarze wracali z Jeny autokarem. Podróż trwała pięć godzin; do Stuttgartu dotarli bladym świtem, a trener zamiast wysłać ich do domu na odpoczynek, kazał się przebrać i zjawić na murawie. Później tłumaczył, że nie ma nic lepszego na regenerację, niż poranny jogging.
"Oczywiście najchętniej poszedłbym jak najszybciej do łóżka, ale kolejny mecz jest już w niedzielę, więc nie było wyjścia. Zwłaszcza, że Darmstadt ma jeden dzień dłużej na regenerację" - powiedział Zorniger.
Stuttgart po 10 kolejkach zajmuje 16. miejsce w tabeli. Ma dwa zwycięstwa i aż siedem porażek.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama