Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Turniej Czterech Skoczni: Innsbruck przekleństwem Norwegów

Turniej Czterech Skoczni: Innsbruck przekleństwem Norwegów
Na zdj.: skocznia w Innsbrucku odbija się w goglach Dawida Kubackiego, który "ściga się" z Granerudem... (Fot. CHRISTOF STACHE/AFP via Getty Images)
Norwegia czeka na pierwsze w historii cztery zwycięstwa swojego reprezentanta w Turnieju Czterech Skoczni. Media ostrzegają jednak, że aby to osiągnąć, lider klasyfikacji generalnej Halvor Egner Granerud musi pokonać skocznię w Innsbrucku, która jest przekleństwem Norwegów.
Reklama
Reklama

Media przypomniały, że tylko trzech skoczków w historii TCS wygrało wszystkie cztery konkursy.

"Są to Kamil Stoch, Sven Hannavald i Ryoyu Kobayashi i w tym gronie nie ma jeszcze Norwega, więc czekamy z napięciem na wyniki ze skoczni Bergisel, która jednak, jak pokazuje historia, jest bardzo niełaskawa dla naszych skoczków" - napisał dziennik "Verdens Gang".

Były skoczek Anders Jacobsen, obecnie komentator platformy telewizyjnej Viaplay, podkreślił, że "Wielki Szlem TCS to marzenie wszystkich skoczków i jak na razie szanse na to ma Granerud, lecz skocznia w Innsbrucku nie wybacza najmniejszego błędu i pokonała szereg wielkich zawodników, a wielu Norwegów właśnie tu poległo".

Dał przykład Sigurda Pettersena, który w sezonie 2003/04 wygrał TCS zwyciężając na trzech skoczniach, lecz nie w Innsbrucku, gdzie był czwarty.

Czy Granerud "poskromi" skocznię w Innsbrucku?... (Fot. Getty Images)

Jacobsen jest jednak ostatnim Norwegiem, który odczarował tę skocznię. Wygrał TCS w sezonie 2006/07 zwyciężając tylko w jednym konkursie w... Innsbrucku. Przyznał, że sam się zdziwił tym wynikiem – ta skocznia zawsze jest trudna lecz tez nieprzewidywalna.

"To bardzo wymagająca skocznia i pracujemy teraz intensywnie nad Halvorem, aby przygotować go na wszystkie najmniejsze detale. Tu tory najazdowe są nieco głębsze, więc będzie musiał wykorzystać wszystkie skoki treningowe, aby się przyzwyczaić i rozgryźć ten obiekt" - stwierdził trener norweskich skoczków Alexander Stoeckl.

Ostrzegł też przed nadmiernym optymizmem. "Na razie były to dopiero dwie stacje turnieju i pozostały jeszcze dwie z najtrudniejszym Innsbruckiem, więc nie świętujmy. Ten turniej jeszcze trwa" - zauważył.

Kierownik norweskiej ekipy Clas Brede Brathen również to zrobił zwracając uwagę, że "przewaga Graneruda - 26,8 pkt nad bardzo doświadczonym Dawidem Kubackim może wyglądać na dużą, lecz może szybko zostać zniwelowana właśnie w Innsbrucku".

Czytaj więcej:

Turniej Czterech Skoczni: Kubacki trzeci w Garmisch-Partenkirchen, znów wygrał Granerud

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama