Menu

Trump komentując wczorajszy atak Rosji stwierdził, że to nie jego wojna, tylko wojna Joe Bidena

Trump komentując wczorajszy atak Rosji stwierdził, że to nie jego wojna, tylko wojna Joe Bidena
We wczorajszym rosyjskim ataku rakietowym na północno-wschodnie miasto Sumy w Ukrainie zginęło ponad 30 osób, a dziesiątki zostało rannych. (Fot. OLEG VORONENKO/AFP via Getty Images)
Atak na Sumy był okropny, ale powiedziano mi, że Rosjanie popełnili błąd - oznajmił wczoraj prezydent USA Donald Trump. Stwierdził jednak, że to nie jego wojna, tylko wojna Joe Bidena.

Trump odniósł się do ataku rakietowego na Sumy w Ukrainie na pokładzie Air Force One podczas powrotu z Florydy do Waszyngtonu.

"Myślę, że to było straszne. I powiedziano mi, że popełnili błąd. Ale uważam, że to okropna rzecz. Uważam, że cała wojna jest okropna. Uważam, że to, że ta wojna się zaczęła, jest nadużyciem władzy" - stwierdził Trump, podkreślając, że gdyby on był prezydentem "ten kraj (USA) nigdy nie pozwoliłby, by ta wojna wybuchła".

Dopytywany o wyjaśnienie wzmianki o pomyłce Rosjan, prezydent odparł tylko, że Rosjanie "popełnili błąd".

"Uważam, że to było — sami ich zapytacie. To jest wojna Bidena. To nie jest moja wojna. To wojna, która toczyła się za Bidena. Po prostu próbuję ją zatrzymać, abyśmy mogli uratować wiele istnień" - zaznaczył.

"Mamy miliony martwych ludzi, którzy nie powinni być martwi. Pomyślcie o tym. Pomyślcie, co oznaczają sfałszowane wybory" - dodał. Trump sugerował, że Putin zdecydował się najechać na Ukrainę, bo nie szanował Bidena i "nie dogadywał się zbyt dobrze z Zełenskim i kimkolwiek innym".

Pytany o spotkanie swojego wysłannika Steve'a Witkoffa z Władimirem Putinem, Trump oznajmił, że jego doradca odbył "dobre spotkania mające związek z Rosją i Ukrainą".

Wcześniej przed Trumpem rosyjski atak potępił wysłannik ds. Ukrainy gen. Keith Kellogg, który napisał na platformie X, że atak "przekracza wszelkie granice przyzwoitości". Zdawał się przy tym też sugerować, że mógł on być celowy.

"Jako były dowódca wojskowy znam się na wybieraniu celów i to (atak w Sumach) jest złe" - napisał.

Bardziej powściągliwie zareagował sekretarz stanu Marco Rubio, który złożył kondolencje z powodu "przerażającego" ataku Rosjan, dodając, że jest to "tragiczne przypomnienie, dlaczego prezydent Trump i jego administracja poświęcają tyle czasu i wysiłku, aby spróbować zakończyć tę wojnę i osiągnąć trwały pokój".

Biały Dom sprawę skomentował natomiast dopiero w niedzielę wieczorem czasu miejscowego.

"Dzisiejszy atak rakietowy na Sumy jest jasnym i brutalnym przypomnieniem, dlaczego wysiłki prezydenta Donalda Trumpa, aby zakończyć tę straszną wojnę, mają miejsce w kluczowym momencie. Nasze serca są z ofiarami, ich bliskimi i wszystkimi, których dotknęła" - napisał oświadczeniu rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Brian Hughes.

Do wczorajszego ataku na Sumy doszło dwa dni po spotkaniu amerykańskiego specjalnego wysłannika ds. Bliskiego Wschodu Steve'a Witkoffa z Władimirem Putinem w Petersburgu. Jak dotąd administracja Trumpa nie zamieściła komunikatu z tej rozmowy.

Czytaj więcej:

Brytyjski rząd: Rosja stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego UK

Szefowie sztabów generalnych Francji i UK rozmawiają w Kijowie o kontyngencie wojskowym

Prezydent Trump nie wykluczył wycofania części amerykańskich wojsk z Europy

UK ogłosiło kolejną transzę pomocy wojskowej dla Ukrainy w wysokości 450 mln funtów

Wielka Brytania rozważa wysłanie swoich żołnierzy do Ukrainy na pięć lat

Politico: Nadszedł czas, by Wielka Brytania ograniczyła współpracę wywiadowczą z USA

    Komentarze
    • Trump
      14 kwietnia, 14:09

      I Trump ma racje to wina Bidena i Unii Jewropejskiej , ktora nie chce zakonczyc wojny w imie wlasnych korupcyjnych celów.

    • Ga za
      14 kwietnia, 22:19

      A wmiedzyczasie szpital w strefie G. Di dziś średnia to
      35kg materiałów wybuchowych na 1 mieszkańca

    Dodaj komentarz
    Kurs NBP z dnia 28.04.2025
    GBP 5.0248 złEUR 4.2766 złUSD 3.7701 złCHF 4.5390 zł

    Sport