TCS: Żyła 18. w Bischofshofen, najlepszy znów Ryoyu Kobayashi
Japończyk, który jest bardzo bliski końcowego triumfu, skoczył 137 i 137,5 m. Wyprzedził dwóch Norwegów - prowadzącego po pierwszej serii Mariusa Lindvika (137,5 i 135,5 m) oraz Halvora Egnera Graneruda (dwa razy po 135,5 m).
Żyła uzyskał dwukrotnie po 130 m, Kubacki 128,5 i 131,5 m, a Wolny - 124 i 125 m.
Dwóch reprezentantów Polski poprawiło swoje lokaty w porównaniu z pierwszą serią - Żyła był wówczas 23., a Kubacki 25. Natomiast Wolny spadł o jedną lokatę. Do finałowej serii nie wszedł 39. Paweł Wąsek.
"To jedna z tych skoczni, które nie są moimi ulubionymi" - przyznał Żyła po konkursie na antenie Eurosportu.
Trzecia odsłona zmagań w obecnej edycji TCS miała odbyć się we wtorek w Innsbrucku, lecz została odwołana z powodu zbyt silnego wiatru i przeniesiona do Bischofshofen, gdzie dzisiaj odbędzie się również czwarty konkurs.
Andrzej Stękała odpadł w środowych kwalifikacjach. Natomiast już w poniedziałek wycofany z imprezy został triumfator poprzedniego TCS Kamil Stoch.
Warunki do skakania zmieniały się wczoraj wraz z upływem czasu. Jeszcze w trakcie kwalifikacji zawodnicy rywalizowali przy zmiennym wietrze, padającym śniegu i deszczu ze śniegiem. W trakcie konkursu było już znacznie lepiej. Wciąż padał wprawdzie śnieg, ale bez deszczu, a wiatr raczej nie przeszkadzał.
W pierwszej serii wysoko poprzeczkę japońskiemu faworytowi zawiesił Lindvik, prowadził z przewagą prawie sześciu punktów. W finałowej serii skoczył jednak krócej od Kobayashiego, na dodatek w gorszym stylu.
Ostatecznie Kobayashi uzyskał 291,3 pkt i wyprzedził Lindvika o 4,7, a Graneruda o 8,9 pkt.
Taka sama jest kolejność w klasyfikacji generalnej turnieju. Japończyk wyprzedza Lindvika o 17,9, a Graneruda o 38,7 pkt. Żyła, najlepszy z Polaków, zajmuje 19. lokatę (strata 255,9 pkt do lidera).
W czołowej dziesiątce środowych zawodów po trzech przedstawicieli mieli Norwegowie oraz gospodarze - Austriacy.
Utrzymujący wyśmienitą formę Kobayashi może dzisiaj przejść do historii jako pierwszy skoczek, który dwukrotnie wygrał Turniej Czterech Skoczni z kompletem zwycięstw w czterech konkursach. Wcześniej dokonał tego w sezonie 2018/19, a oprócz niego - Kamil Stoch rok wcześniej oraz Niemiec Sven Hannawald w edycji 2001/02.
Na razie 25-letni Japończyk odniósł 25. zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata i dogonił ósmego w klasyfikacji wszech czasów Austriaka Andreasa Feldera.
Na dzisiaj na godz. 14:30 zaplanowano w Bischofshofen kwalifikacje do ostatniego konkursu 70. edycji TCS, który rozpocznie się o 17:30 (czasu polskiego).
Wyniki:
1. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 291,3 pkt (137,0 m/137,5 m)
2. Marius Lindvik (Norwegia) 286,6 (137,5/135,5)
3. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 282,4 (135,5/135,5)
4. Karl Geiger (Niemcy) 280,8 (133,0/136,0)
5. Manuel Fettner (Austria) 273,1 (137,0/132,5)
Jan Hoerl (Austria) 273,1 (138,0/132,5)
7. Robert Johansson (Norwegia) 270,4 (133,0/135,0)
8. Markus Eisenbichler (Niemcy) 270,3 (130,0/140,5)
9. Michael Hayboeck (Austria) 267,1 (130,5/131,5)
10. Yukiya Sato (Japonia) 262,9 (137,0/126,5)
...
18. Piotr Żyła (Polska) 250,1 (130,0/130,0)
21. Dawid Kubacki (Polska) 248,2 (128,5/131,5)
30. Jakub Wolny (Polska) 224,7 (124,0/125,0)
39. Paweł Wąsek (Polska) 115,9 (127,5)
Czytaj więcej:
Turniej Czterech Skoczni: Norwegowie współczują Polakom
TCS: Najlepszy wynik Żyły i katastrofa Stocha w Ga-Pa
Turniej Czterech Skoczni: Stoch nie przebrnął kwalifikacji, pięciu Polaków w konkursie
Kamil Stoch wycofany przez PZN z Turnieju Czterech Skoczni