Sprzedawcy jedzenia na wynos: Nowe restrykcje nas zniszczą
Przedstawiciele branży gastronomicznej ukierunkowanej na nocnego klienta zwracają uwagę, że zdecydowana większość zysków generowana jest właśnie dopiero po godz. 22:00.
Nowe restrykcje stawiają więc pod znakiem zapytania istnienie tego rodzaju punktów, które już teraz są w bardzo trudnej sytuacji - przez ostatnie 6 miesięcy ich zyski znacząco się skurczyły na skutek lockdownu.
Właściciele lokali z kebabami, burgerami czy kurczakami wskazują dodatkowo, iż opierali swoją działalność na ludziach wracających z pubów, którzy chcieli coś zjeść. Obecne restrykcje znacząco ograniczają liczbę takich osób.
"Mam problem z tym, aby z optymizmem patrzeć przyszłość" - przekazał Hakan Topkaya, właściciel sprzedającego kebaby lokalu Archway w północnym Londynie. "Restrykcje mogą trwać jeszcze latami" - podkreślił.
Jego punkt zazwyczaj był otwarty do 4:30 nad ranem, ale w ostatnim czasie był zmuszony zamykać go o 1:30. Teraz - po wprowadzeniu nowych ograniczeń - pracownicy będą zmuszeni zamknąć punkt już o 22:00.
"Jesteśmy lokalem z wieloma nagrodami i sporą bazą klientów. Skoro więc my mamy problem z tą sytuacją, jestem pewien, że inni również go doświadczają" - ocenił Hakan Topkaya. "Potrzebujemy pomocy, podobnie jak inni, a rząd nie ma już pieniędzy" - wskazał.
W podobnym tonie na łamach prasy wypowiedział się Resul Atalay z lokalu z kebabami i kurczakami Atalay w Thame (hr. Oxfordshire). Ocenił, że jedna trzecia jego zysku generowana jest po 22:00, a większość dochodu pochodzi od klientów, którzy pili alkohol w pubach i barach.
Jego punkt pozostanie otwarty nocą na potrzeby dostaw jedzenia na wynos, ale Atalay obawia się, iż "lokal przestanie na siebie zarabiać". Zapowiedział, że chcąc uporać się z nową sytuacją zamierza skupić się obecnie na dotarciu do nowej grupy klientów, jaką są rodziny.
Od wczoraj wszystkie puby, lokale, bary i restauracje w Anglii muszą być zamykane dla klientów o godz. 22:00. Wprowadzony został także prawny wymóg obsługi klientów wyłącznie przy stolikach, co obecnie było tylko zaleceniem. Zwiększone zostały także kary dla lokali, które nie przestrzegają tych wymogów.
Czytaj więcej:
Anglia: Od czwartku puby i restauracje będą zamykane o 22:00
Johnson ogłosił dodatkowe restrykcje. Mogą obowiązywać przez 6 miesięcy