Siła Facebooka: W Londynie zdemolowali dom za 1 milion funtów

Takie "domówki" nie zdarzają się często. Zaczęło się od niewinnego zaproszenia na imprezę dla 60 osób, jakie - pod nieobecność rodziców - zamieścił na Facebooku 17-letni Christopher Seal. Informację o wydarzeniu powielił najlepszy przyjaciel nastolatka, nadając jej przez pomyłkę publiczny status.

Wieczorem pod dom o wartości miliona funtów zaczęły się zjeżdżać tłumy młodzieży. Mijała godzina za godziną, a gości wciąż przybywało. "Wszystko bardzo szybko zaczęło wymykać się spod kontroli. Ludzie walczyli, żeby dostać się do środka. Krzyczeli: 'Wpuście nas! Wpuście nas!'. Jestem pewien, że chłopak sam nie wiedział, w co się wpakował' - relacjonuje jeden z sąsiadów, cytowany przez "Metro".

Według informacji policji, w domu młodego Brytyjczyka bawiło się aż ok. 600 osób. Ogromny hałas rozchodził się na całą dzielnicę. Sam organizator był przerażony tym co się dzieje - modzież szalała, niszczyła co popadnie, wymiotowała, oddawała mocz na ulicy, bijatykom nie było końca, a jedną dziewczynę zabrała karetka pogotowia.

Ok. godz. 22:30 na miejscu zjawiła się policja, która zakończyła imprezę. Matka 17-latka przeprosiła w imieniu syna wszystkich sąsiadów i zapewniła, że "odkupi swoje winy, pracując na cele charytatywne".