Serena Williams w kalendarzu Pirelli
Jak na razie detale związane z publikacją kalendarza Pirelli pozostają tajemnicą. Rąbka tajemnicy uchyliła na swoim Twitterze Serena Williams. "Zgadnijcie?! Jestem niezwykle szczęśliwa, że mogę uczestniczyć w realizacji kolejnego kalendarza Pirelli, do którego zdjęcia wykona Annie Leibowitz" - napisała tenisistka.
Ostatnie wydanie kalendarza Pirelli traktowało o fetyszach, które były tematem przewodnim publikacji. Przed obiektywem uznanego fotografa Stevena Meisela stanęły m.in.: Joan Smalls, Sasha Luss, Karen Elson, Gigi Hadid, Adriana Lima, Natalia Vodianova, Raquel Zimmermann, Candice Huffine. O stylizacje zadbała Carine Roitfeld.
Jaką inspirację uchwyci w swoim obiektywie Annie Leibowitz i co będzie tematem przewodnim kalendarza na rok 2016, pozostaje tajemnicą. Leibowitz po raz drugi została zaproszona do udziału w tym projekcie. Pierwszy raz zdjęcia do kalendarza Pirelli wykonała w 2000 roku.
Z kalendarzem Pirelli nieodłącznie związana jest jego ekskluzywność - nie można go kupić. Jest podarunkiem, który trafia jedynie do rąk starannie wyselekcjonowanych VIP-ów. Na świecie ukazuje się zaledwie kilkanaście tysięcy egzemplarzy, z tego do Polski trafia jedynie 150 sztuk. Jest to wydawnictwo, które ukazuje się od 1964. Na jego łamach prezentowane są artystyczne fotografie z aktami znanych aktorek i modelek.
Początkowo był to tylko firmowy kalendarz brytyjskiej filii firmy Pirelli. Z czasem stał się renomowanym wydawnictwem, którego sława po części związana była z jego wyjątkowością. Nie był on powszechnie dostępny i przekazywany tylko wybranym osobistościom i klientom firmy Pirelli.