Sąd: Kobieta niewinna spowodowania śmierci polskich dzieci
9
Dwoje polskich dzieci zginęło podczas wypadku samochodowego w Leicester. Wczoraj sąd uniewinnił kobietę oskarżoną o spowodowanie tej tragedii.
Reklama
Reklama
Do dramatycznych wydarzeń doszło 6 sierpnia 2012 roku na ruchliwym skrzyżowaniu Narborough Road i Braunstone. 42-letnia Sharmila Mistry straciła panowanie nad swoim BMW, zderzyła się z innym pojazdem i wjechała w grupę ludzi na przejściu dla pieszych. Wśród nich była dwójka dzieci z Polski - 2-letnia Zosia Tabaka i roczny Oliwier Baczyk.
Siła uderzenia była tak duża, że dzieci zostały "wyrzucone" z wózków, w których jechały. Oliwer zginął na miejscu, a Zosia zmarła w szpitalu. Z dziećmi byli ich ojcowie - żaden z nich nie odniósł poważnych obrażeń.
W czasie śledztwa ustalono, że kobieta poruszała się z prędkością 36 mil/h (57 km/h) - na feralnym odcinku drogi można było jechać maksymalnie 30 mil/h (48 km/h). Poza tym rozmawiała przez telefon komórkowy. Był to co prawda zestaw głośnomówiący, ale śledczy uznali, że rozmowa i tak mogła ją rozproszyć.
Kierowca drugiego samochodu, który zderzył się z BMW, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. 61-letni mężczyzna również był oskarżony o spowodowanie wypadku, ale zmarł zanim rozpoczął się proces - donosi BBC.
Ława przysięgłych uznała oskarżoną za niewinną spowodowania śmierci dzieci, ale podtrzymała zarzut nieostrożnej jazdy. Za karę otrzymała zakaz prowadzenia pojazdów przez 18 miesięcy.
Siła uderzenia była tak duża, że dzieci zostały "wyrzucone" z wózków, w których jechały. Oliwer zginął na miejscu, a Zosia zmarła w szpitalu. Z dziećmi byli ich ojcowie - żaden z nich nie odniósł poważnych obrażeń.
W czasie śledztwa ustalono, że kobieta poruszała się z prędkością 36 mil/h (57 km/h) - na feralnym odcinku drogi można było jechać maksymalnie 30 mil/h (48 km/h). Poza tym rozmawiała przez telefon komórkowy. Był to co prawda zestaw głośnomówiący, ale śledczy uznali, że rozmowa i tak mogła ją rozproszyć.
Kierowca drugiego samochodu, który zderzył się z BMW, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. 61-letni mężczyzna również był oskarżony o spowodowanie wypadku, ale zmarł zanim rozpoczął się proces - donosi BBC.
Ława przysięgłych uznała oskarżoną za niewinną spowodowania śmierci dzieci, ale podtrzymała zarzut nieostrożnej jazdy. Za karę otrzymała zakaz prowadzenia pojazdów przez 18 miesięcy.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama