Rząd UK o Covid-19: "Sytuacja zmierza w złym kierunku"
Johnson stwierdził, że "potrzeba czasu", by wprowadzone restrykcje przyniosły pożądane efekty. "Duża liczba dobowych zakażeń i tragiczny wzrost liczby zgonów pokazują, dlaczego nasz plan jest tak ważny" - podkreślił szef brytyjskiego rządu. "Kraj znajduje się w krytycznym momencie" - dodał.
Premier wezwał przy tym do "zbiorowej wyrozumiałości" i gotowości do poświęceń dla bezpieczeństwa innych. Ostrzegł jednak, że "nie zawaha się" przed nałożeniem dalszych ograniczeń, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Premier zapewnił też, że - jeśli chodzi o opiekę nad chorymi na Covid-19 - służba zdrowia jest teraz lepiej przygotowana niż w marcu.
Wskazał m.in. na 500 tys. testów dziennie, które będą przeprowadzane do końca października, 2 tys. łóżek w siedmiu szpitalach tymczasowych Nightingale oraz czteromiesięczny zapas sprzętu ochronnego, jak maski, fartuchy i osłony twarzy. Dodał, że podwojono liczbę respiratorów do 31 500 w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.
"Bez względu na to, jak bardzo jesteśmy niecierpliwi, jak bardzo jesteśmy zmęczeni, jest tylko jeden sposób, aby to przetrwać, a jest nim okazywanie zbiorowej wyrozumiałości, zdrowego rozsądku i chęci poświęceń dla bezpieczeństwa innych" - zaznaczył Johnson podczas konferencji prasowej.
Premierowi towarzyszyli dzisiaj podczas wystąpienia: główny lekarz Anglii, prof. Chris Whitty i główny doradca naukowy Patrick Vallance. Ten ostatni przyznał, że sytuacja zmierza "w złym kierunku".
Według najnowszych danych dotyczących koronawirusa w Wielkiej Brytanii, w ciągu minionej doby odnotowano 7 108 nowych zakażeń i 71 zgonów.
Czytaj więcej:
UK doświadczy trzeciej fali Covid-19? Rządowy doradca ostrzega
UK rozważa przywrócenie kwarantanny dla podróżnych z Polski
UK nie zacznie masowych szczepień na Covid-19 w 2021 r.
UK: Kolejny rekord zakażeń koronawirusem. Najwięcej zgonów od 1 lipca
Rekord zakażeń w UK. Boris Johnson przemówi dzisiaj do narodu