Rząd UK rozważa zamknięcie pubów i zakazanie imprez noworocznych
Informacje w sprawie kontrowersyjnych planów brytyjskiego rządu opublikował tabloid "The Sun". Według jego źródeł, decyzja w sprawie zamknięcia pubów i zakazania imprez noworocznych ma pojawić się jeszcze przed świętami.
Wcześniej podobne doniesienia pojawiły się w dzienniku "The Guardian". Jeden z parlamentarzystów przekazał anonimowo gazecie, iż "obecne ograniczenia są jedynie środkiem do tego, aby wprowadzić jeszcze ostrzejsze". "Myślę, że do Bożego Narodzenia będziemy mieć plan X, Y lub Z" - przekazał.
O wprowadzanie lockdownu "po cichu" rząd oskarżyło także ugrupowanie CBI (Confederation of British Industry). Szef organizacji Tony Danker zaapelował do polityków, aby "gospodarka pozostała otwarta tak długo, jak długo będzie to bezpieczne". Zwrócił uwagę, iż zalecenie pracy z domu ponownie wywiera "niespotykaną presję" na biznesy w centrach miast, które opierają swój dochód na podróżujących pracownikach.
Również właściciel sieci pubów Wetherspoon skrytykował władze za wprowadzanie kolejnych ograniczeń. Podkreślił, że "brak pewności co do tego, jakie zmiany zostaną wprowadzone, wpływa na zyski całej branży". "Kraj po cichu zmierza w stronę całkowitego lockdownu" - ostrzegł.
Do sprawy odnieśli się we wspólnym liście także szefowie największych brytyjskich linii lotniczych - Virgin Atlantic, British Airways oraz easyJet. Zarzucili oni rządowi, iż używa "groźnego i nieproporcjonalnego do zagrożenia podejścia", a swoją retoryką szkodzi gospodarce.
Czytaj więcej:
Praca z domu czy z biura? Wyjaśniamy nowe zalecenia zdrowotne w UK
Austria: Kanclerz zapowiedział koniec lockdownu dla zaszczepionych
Puste pociągi, zamknięte biura. W Anglii wróciło zalecenie pracy z domu