Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Rząd UK chce wprowadzić nowe przepisy dotyczące ograniczenia strajków w sektorze publicznym

Rząd UK chce wprowadzić nowe przepisy dotyczące ograniczenia strajków w sektorze publicznym
Rząd twierdzi, że planowane przepisy są "adekwatne", ale związki zawodowe krytykują je jako niemożliwe do zrealizowania. (Fot. Getty Images)
Brytyjski rząd poinformował, że dzięki planom wprowadzenia przepisów dotyczących minimalnych usług świadczonych przez operatorów kolejowych w Wielkiej Brytanii, około 40% połączeń kolejowych będzie realizowanych podczas strajków - donosi serwis BBC.
Reklama
Reklama

Zdaniem rządu, przepisy te zapewnią ciągłość świadczenia usług publicznych podczas strajków, przy jednoczesnym zagwarantowaniu możliwości ich podejmowania.

Kraj stanął w obliczu fali strajków w sektorze publicznym w związku z tym, że płace nie nadążają za rosnącymi cenami. Wiele z tych sporów zostało już rozwiązanych, ale inne wciąż się toczą. Obecnie nie są planowane nowe strajki na kolei, ale nadal trwa spór między przewoźnikami kolejowymi, związkiem zawodowym maszynistów Aslef i związkiem RMT, który zrzesza innych pracowników kolei.

Członkowie związków regularnie strajkowali przez ostatnie 18 miesięcy w związku z kwestiami wynagrodzeń i warunków pracy, w tym w okresie świąt Bożego Narodzenia, a w nadchodzących miesiącach może dojść do kolejnych akcji strajkowych.

Zgodnie z uchwalonymi przez parlament na początku tego roku przepisami, ministrowie mogą określać minimalne poziomy usług świadczonych przez placówki opieki zdrowotnej, straż pożarną i edukację, a także służby graniczne i jednostki związane z działalnością elektrowni jądrowych.

Część pracowników miałaby być zobligowana do podjęcia pracy podczas strajków i będzie mogła zostać zwolniona z pracy w przypadku odmowy, podczas gdy związki zawodowe, które nie zastosują się do tego wymogu, będą musiały liczyć się z koniecznością zapłaty odszkodowań ze strony pracodawców na rzecz państwa w wysokości nawet miliona funtów.

Obecnie rząd zakończył już konsultacje w sprawie wymaganych limitów usług świadczonych przez pracowników pogotowia ratunkowego i kolei, a w ślad za nimi mają pójść inne sektory.

Zgodnie z przepisami dotyczącymi przewoźników kolejowych rząd uznał, że podczas strajków powinno funkcjonować 40% usług według standardowych rozkładów jazdy, dzięki czemu połączenia priorytetowe mogłyby zostać utrzymane.

Z kolei w przypadku pracowników pogotowia ratunkowego w Anglii, przepisy mają zapewnić ciągłość funkcjonowania służb ratunkowych podczas ewentualnych strajków i umożliwić realizację wszystkich wezwań do przypadków zagrożenia życia. Ponadto regulacje te będą miały zastosowanie do pracowników Border Force i niektórych pracowników urzędów paszportowych w Anglii, Walii i Szkocji.

Rząd zadeklarował, że zadba o to, by wszystkie porty i lotniska pozostały czynne w dniach strajku, a jakość usług świadczonych przez służby graniczne była taka sama, jak w normalnych warunkach.

Projekt ustawy trafił wczoraj pod obrady parlamentu, a ministrowie mają nadzieję, że wejdzie ona w życie przed świętami Bożego Narodzenia, pod warunkiem jej zatwierdzenia.

Zgodnie z nowymi przepisami, pracodawcy będą mogli nakładać na związki zawodowe zobowiązania dotyczące wykonywania pracy, określając, które osoby muszą pracować podczas strajku. Nie byłoby też automatycznej ochrony przed niesprawiedliwym zwolnieniem dla pracownika, któremu wydano nakaz świadczenia pracy, który jednak zdecyduje się na strajk.

Związek zawodowy pracowników transportu TSSA stwierdził, że przepisy te nie zadziałają i jedynie "zaognią napięcia w branży". Także związki zawodowe GMB, Unison i Unite skrytykowały te rozwiązania, argumentując, że nie rozwiążą one problemów występujących w NHS.

Czytaj więcej:

Gospodarka UK kurczy się mocniej niż oczekiwano. Powodem deszczowe lato i strajki

Rząd UK zgłoszony do ONZ w związku z ustawą o strajkach

Anglia: Liczba odwołanych wizyt lekarskich NHS z powodu strajków lekarzy przekroczy milion

Brytyjski związek zawodowy RMT przedłużył możliwość organizowania strajków na kolei o 6 miesięcy

    Komentarze
    • Karolina
      9 listopada 2023, 09:56

      Ja rozumiem , że ludzie strajkują bo ceny są naprawdę wysokie a zarobki . Każdy z nas wie . Tylko czy strajkujący nie rozumieją , że tym co robią nie niszczą życia politykom , czy wysoko postawionym urzędnikom . Oni mają auta i prywatnych kierowców . Dyrektorzy robią spotkanie online bo strajk . A sprzątaczka , pielęgniarka , kasjerka biegają rano żeby dostać się jakoś do pracy . Po takim poranku biegu w deszczu wpadają do pracy żeby fizycznie pracować przez 8 czy 10 godzin .

    • Dari
      9 listopada 2023, 14:20

      a gdzie jest NHS w tym wszystkim? mam nadzieję, że na NHS będzie nałożony obowiązek wykonywania planowanych zabiegów nawet w dni strajków...bo gdzieś się chyba zapodziała etyka lekarska...? sama pracuję da NHS ale 8 mln ludzi czekających na zabiegi również poważne, czy czekanie na wyniki biopsji 8 tyg. to również jest dodatkowy stres dla pacjenta z podejrzeniem raka... niech rząd to jakoś wypośrodkuje w przeciwnym razie niebawem kolejka wydłuży się do 15mln...:(

    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama