Rywale dachowali, Małysz ruszył z pomocą
Prokop, z pilotem Janem Tomankiem, dachowali 20 km przed metą etapu wokół San Salvador de Juju. Obaj wyszli z wypadku bez szwanku, ich Toyota Hilux została lekko uszkodzona, ale nadal była zdolna do jazdy. Problemem było tylko postawienie samochodu, ważącego ponad dwie tony, na koła. Sam kierowca z pilotem nie byli tego w stanie zrobić.
Małysz, jadący z Francuzem Xavierem Panserim, zatrzymali się, a stawianie na koła rajdówki zajęło im kilkanaście minut. "Pomaga się każdemu, kto potrzebuje pomocy" - skomentował zdarzenie były skoczek narciarski, który już po raz drugi pomógł na Dakarze rywalom.
Podczas drugiego etapu polsko-francuska załoga wsparła Hiszpana Nani Romę, który także miał kłopoty techniczne.
Panseri jest jednym z najbardziej doświadczonych pilotów rajdowych, w latach 2007-09 w załodze z Bryanem Bouffierem trzy razy zdobył tytuł mistrza Polski.