Rosyjskie drony nad Polską zestrzelone. Zamknięto lotniska, trwa poszukiwanie obiektów

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że drony, które mogły stanowić zagrożenie, zostały zestrzelone. Trwają działania związane z poszukiwaniem i wskazaniem miejsc możliwego upadku elementów obiektów.
Jeden z nich został znaleziony na polu w miejscowości Czosnówka koło Białej Podlaskiej - podała lubelska policja. Nie ma osób poszkodowanych.
Premier Donald Tusk zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów, a prezydent Karol Nawrocki zapowiedział, że poprowadzi w BBN odprawę, na którą przybędzie szef rządu.
W związku z nocnym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej Kosiniak-Kamysz wraca wcześniej do kraju z wizyty w Londynie, gdzie miał wziąć udział w spotkaniu ministrów obrony z Grupy E5.
Służby MSWiA - Policja, Straż Graniczna i Państwowa Straż Pożarna - działają w związku z akcją neutralizacji obiektów. Ogłoszony został alarm dla jednostek policji z garnizonów: podlaskiego, lubelskiego, podkarpackiego i mazowieckiego. Siły i środki Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego na wschodzie kraju zostały postawione w stan gotowości.
Cały czas trwa operacja wojska i wystosowano apel o pozostanie domach. "Najbardziej zagrożonymi rejonami są województwo podlaskie, mazowieckie i lubelskie" - przekazało dowództwo.
W przypadku odnalezienia zestrzelonych dronów lub ich fragmentów nie należy się do nich zbliżać, dotykać ani ich przenosić - poinformował Sztab Generalny Wojska Polskiego. W celu poszukiwania zestrzelonych dronów aktywowane zostały Wojska Obrony Terytorialnej (WOT).
"Prosimy o zachowanie spokoju oraz przekazywanie tylko komunikatów wojska i służb państwowych. W przypadku natrafienia na fragmenty obiektów prosimy nie podchodzić do nich i poinformować policję" - zaapelował wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
O tym, że w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony oficjalnie po raz pierwszy poinformowało po godz. 4:00 czasu polskiego Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ).
Pierwsze doniesienia o tym, że rosyjskie drony weszły w polską przestrzeń powietrzną pojawiły się w przestrzeni medialnej za ukraińskimi siłami powietrznymi.
DORSZ z kolei już po północy poinformowało o poderwaniu polskiego i sojuszniczego lotnictwa.
Ze względów bezpieczeństwa cztery polskie lotniska: w Rzeszowie, Lublinie, Warszawie i Modlinie zostały w nocy zamknięte. Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) podała, że stało się tak z powodu "nieplanowanej działalności militarnej mającej związek z zapewnieniem bezpieczeństwa państwa". Rano lotniska ponownie otwarto.
Wlot dronów nad Polskę wywołał reakcję w Stanach Zjednoczonych. O sprawie został poinformowany sekretarz stanu i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Marco Rubio.
Republikański kongresmen Joe Wilson oświadczył na X, że wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń to akt wojny i wezwał prezydenta Trumpa do przyjęcia sankcji, które doprowadzą Rosję do bankructwa.
Z kolei senator Demokratów Dick Durbin stwierdził, że naruszenia przestrzeni powietrznej NATO przez rosyjskie drony stanowią poważne ostrzeżenie, że Władimir Putin wystawia na próbę determinację w obronie Polski i państw bałtyckich. "Po rzezi, jaką Putin kontynuuje na Ukrainie, tych wtargnięć nie można ignorować." - napisał senator z Illinois na portalu X.
Czytaj więcej:
"Economist": Polska stała się wiodącą siłą militarną w Europie
Trwają prace nad szkoleniami wojskowymi dla wszystkich mężczyzn w Polsce
W Polsce eksplodował rosyjski dron. Trwa śledztwo
Ławrow dla NBC: "Rosja chce pokoju, ale nie chcą tego Europejczycy"