Rosnące zadłużenie brytyjskich gospodarstw domowych to "tykająca bomba zegarowa"

Organizacja pozarządowa poinformowała, że udziela pomocy coraz większej liczbie osób, które nie posiadają wystarczających środków na pokrycie podstawowych wydatków.

Dyrektor ds. strategii w Citizens Advice Matt Upton podkreślił, że 51% osób, z którymi styka się na co dzień, to osoby z budżetami "na minusie", w porównaniu ze stanem sprzed pandemii (36%). Jak zaznaczył, nie ma oznak, aby ta liczba miała spaść.

Jego zdaniem, jeśli ta tendencja "choć trochę odzwierciedla" ogół brytyjskiej populacji, to "proste wnioski wynikające z matematyki wskazują, że wkrótce nastąpi fala kryzysu zadłużenia".

Nastąpiło pewne "opóźnienie" pod względem liczby osób szukających pomocy, gdyż rządowy program dofinansowania do rachunków za energię odegrał tu znaczącą rolę, ale "to nie wystarczyłoby, aby całkowicie zatrzymać to zjawisko" - stwierdził.

Upton zauważył, że ludzie zgłaszający się do Citizens Advice niepłacący rachunków to "żadna nowość", ale przypadki sięgania po pożyczki krótkoterminowe osiągnęły najwyższy poziom od czterech lat.

Podwyższenie wysokości zasiłków i emerytur o wskaźnik inflacji, kontynuacja dopłat do rachunków za energię i zredukowanie kosztów związanych z opieką nad dziećmi mogłoby pomóc milionom w "lepszym zrównoważeniu budżetu", ale to nie wystarczy - zaznaczył.

Dlatego zaapelował o zmiany, które "sprawią, że system nie będzie działał przeciwko ludziom", którzy zmagają się z trudnościami w płaceniu rachunków.

Wezwał również do wprowadzenia odpowiednich uregulowań prawnych dla osób trzecich zajmujących się ściąganiem długów. Zaznaczył, że kwestie dotyczące finansów osobistych powinny znaleźć się na pierwszym miejscu na liście rządowych "spraw do załatwienia".

"Nikt nie zdaje sobie sprawy z wielkości tej tykającej bomby zegarowej związanej z zadłużeniem, która niebawem wybuchnie" - podsumował.