Roma lepsza od Empoli w "polskim" meczu
Jednym z bohaterów wczorajszego- spotkania był napastnik Romy Stephan El Shaarawy. Piłkarz reprezentacji Włoch zdobył dwie bramki. Pierwszą już w piątej minucie, po bardzo efektownym strzale z dystansu. Skorupski był bez szans.
W 22. minucie gospodarze wyrównali w niecodziennych okolicznościach, a spory udział przy ich golu miał Szczęsny. Po dośrodkowaniu z lewej strony boiska polski bramkarz interweniował tak niefortunnie, że piłka po jego wybiciu rękami trafiła w twarz obrońcę Romy Ervina Zukanovica i wpadła do siatki. Bramkę - jako samobójczą - zaliczono bośniackiemu defensorowi, który jeszcze chwilę po tej sytuacji był nieco oszołomiony.
Gospodarze krótko cieszyli się z remisu. Pięć minut później Bośniak Miralem Pjanic wykonywał rzut wolny. Za pierwszym razem trafi w mur, ale przy dobitce nie dał szans Skorupskiemu, który w tej sytuacji był chyba nieco zasłonięty.
Po przerwie wynik ustalił El Shaarawy. Napastnik Romy dobiegł do piłki odbitej przez bramkarza Empoli i trafił praktycznie do pustej siatki.
Oprócz polskich golkiperów całe spotkanie rozegrał Piotr Zieliński. Tym razem 21-letni pomocnik nie powiększył swojego dorobku bramkowego. Ma trzy gole w obecnym sezonie, przed tygodniem zaliczył trafienie w meczu z Sassuolo (2:3).
Empoli zanotowało trzecią porażkę z rzędu, a w sumie nie wygrało ośmiu ostatnich meczów w Serie A. W tabeli zajmuje 10. miejsce (34 pkt).
Jedenaste Torino Kamila Glika (32 pkt) przegrało wczoraj wieczorem na San Siro 0:1 z coraz lepiej spisującym się Milanem (47). Obrońca reprezentacji Polski rozegrał cały mecz i został upomniany żółtą kartką. Bramkę dla gospodarzy zdobył tuż przed przerwą Luca Antonelli.