Przemoc seksualna w UK "na porządku dziennym"
Parlamentarna komisja do spraw kobiet i równości zauważyła, iż pomimo powszechności procederu, rząd zdaje się w ogóle nie reagować.
“Prześladowania seksualne w miejscach publicznych są stałym doświadczeniem dla wielu kobiet i dziewcząt, na ulicach w barach i klubach, a także w autobusach i pociągach, na uniwersytetach i w internecie. Jest to najpowszechniejsza forma ataków na kobiety, a jej skutki sięgają głęboko. Tymczasem większość z nich nie jest nawet zgłaszana” - podkreśliła Maria Miller, przewodnicząca komisji.
Posłowie wskazali w dokumencie na fakt, iż ministrowie “ryzykują, stwarzając wrażenie, iż problem jest zbyt trywialny, by się nim zajmować”.
“Kwestia ta prawie w ogóle nie jest podejmowana w rządowej strategii walki z przemocą. Choć rząd zapowiedział, że do 2030 problem ten zostanie wyeliminowany, to nie ma żadnych dowodów na ruchy w tym kierunku” - dodała polityk.
Posłowie zaproponowali w raporcie szereg rozwiązań, w tym długoterminowe kampanie informacyjne, wprowadzenie kar za tworzenie zdjęć o podłożu seksualnym bez zgody, czy inwestycje w badania na temat szkodliwości pornografii.
Rzecznik rządu przekonuje z kolei, że ochrona kobiet i dziewcząt przed wszelkimi formami przemocy i wspieranie ofiar jest priorytetem państwa.
"W celu poparcia starań komisji przeznaczyliśmy na fundusze do 2020 roku £100 mln, jednocześnie odświeżając naszą Violence Against Women and Girls Strategy" – podkreślił.
Informacje na temat pomocy ofiarom przestępstw można znaleźć w naszym Poradniku Polaka w UK.