Primera Division: szalony mecz w Madrycie
1
Real Madryt rozbił przed własną publicznością Sevillę FC 7:3 (3:2) w środowym spotkaniu 11. kolejki hiszpańskiej Primera Division.
Reklama
Reklama
Na Santiago Bernabeu "Królewscy" już po nieco ponad pół godzinie gry
prowadzili 3:0, a dwukrotnie do siatki rywali trafił po raz pierwszy w tym sezonie Gareth Bale. Po bramkach Walijczyka wystarczyły trzy minuty rozluźnienia i jeszcze przed przerwą ekipa z Andaluzji zdobyła dwa gole.
Najpierw z rzutu karnego celnie przymierzył Ivan Rakitić, a następnie kontaktową bramkę zaliczył Kolumbijczyk Carlos Bacca. Po przerwie Real szybko jednak odzyskał równowagę i rozpoczął się kolejny festiwal strzelecki.
Po dwie bramki zapisali na swoje konto Cristiano Ronaldo oraz Karim Benzema, a dwie asysty zaliczył przy ich celnych strzałach Bale. Na ich trafienia zdołał jedynie raz odpowiedzieć znów Rakitić. Chorwat mógł zdobyć w Madrycie nawet trzy gole, ale nie wykorzystał swojego drugiego rzutu karnego.
- Pracuję ciężko, aby już być do dyspozycji trenera na sto procent - przyznał po niesamowitym dla wszystkich kibiców spotkaniu Gareth Bale. - To był szalony mecz, ale mamy trzy punkty. Jestem bardzo zadowolony, że grałem od początku spotkania i że czułem się dobrze - nie ukrywał w rozmowie z hiszpańskimi dziennikarzami były piłkarz Tottenhamu.
Real po efektownej wygranej z Sevillą traci do prowadzącej w tabeli Barcelony sześć punktów.
***
Real Madryt - Sevilla FC 7:3 (3:2)
Bramki: Bale 13, 27, Ronaldo 32, 60, 71, Benzema 53, 80 - Rakitić 38-karny, 63, Bacca 40
Czerwona kartka: Mbia (76, Sevilla)
prowadzili 3:0, a dwukrotnie do siatki rywali trafił po raz pierwszy w tym sezonie Gareth Bale. Po bramkach Walijczyka wystarczyły trzy minuty rozluźnienia i jeszcze przed przerwą ekipa z Andaluzji zdobyła dwa gole.
Najpierw z rzutu karnego celnie przymierzył Ivan Rakitić, a następnie kontaktową bramkę zaliczył Kolumbijczyk Carlos Bacca. Po przerwie Real szybko jednak odzyskał równowagę i rozpoczął się kolejny festiwal strzelecki.
Po dwie bramki zapisali na swoje konto Cristiano Ronaldo oraz Karim Benzema, a dwie asysty zaliczył przy ich celnych strzałach Bale. Na ich trafienia zdołał jedynie raz odpowiedzieć znów Rakitić. Chorwat mógł zdobyć w Madrycie nawet trzy gole, ale nie wykorzystał swojego drugiego rzutu karnego.
- Pracuję ciężko, aby już być do dyspozycji trenera na sto procent - przyznał po niesamowitym dla wszystkich kibiców spotkaniu Gareth Bale. - To był szalony mecz, ale mamy trzy punkty. Jestem bardzo zadowolony, że grałem od początku spotkania i że czułem się dobrze - nie ukrywał w rozmowie z hiszpańskimi dziennikarzami były piłkarz Tottenhamu.
Real po efektownej wygranej z Sevillą traci do prowadzącej w tabeli Barcelony sześć punktów.
***
Real Madryt - Sevilla FC 7:3 (3:2)
Bramki: Bale 13, 27, Ronaldo 32, 60, 71, Benzema 53, 80 - Rakitić 38-karny, 63, Bacca 40
Czerwona kartka: Mbia (76, Sevilla)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama