Premier Irlandii: Przesunięcie Brexitu lepsze niż Brexit bez porozumienia
"Wolałbym, żebyśmy doszli do porozumienia i mieli umowę w sprawie Brexitu przed połową października. Ale gdyby rząd brytyjski miał poprosić o przedłużenie, to oczywiście byśmy je rozważyli" - oświadczył szef rządu Irlandii na konferencji prasowej w Kopenhadze.
Zastrzegł, że w jego opinii "większość krajów UE rozważyłaby takie przedłużenie tylko wtedy, gdyby był ku temu dobry powód i ten powód musiałby zostać przedstawiony". "Z pewnością jednak przedłużenie byłoby lepsze od braku porozumienia" - zaznaczył.
Wcześniej media, m.in. BBC i agencja prasowa PA, podały, powołując się na dokumenty złożone w szkockim sądzie, że brytyjski premier Boris Johnson zamierza wysłać do UE list z prośbą o przesunięcie terminu Brexitu, jeśli do 19 października nie zostanie zawarte porozumienie.
Byłoby to zgodne z ustawą przeforsowaną w Izbie Gmin przez opozycję i grupę buntowników z Partii Konserwatywnej, obawiających się, że Johnson - zgodnie z własnymi deklaracjami - zamierza doprowadzić do bezumownego Brexitu, który ich zdaniem miałby katastrofalne skutki dla kraju.
Tzw. ustawa Benna nakłada na premiera obowiązek zwrócenia się do Brukseli z prośbą o przesunięcie terminu Brexitu, jeśli do 19 października nie zostanie zatwierdzone przez Izbę Gmin porozumienie o warunkach wyjścia.
Johnson dotąd prezentował twarde stanowisko w tej sprawie, deklarując, że Brexit nie będzie już opóźniany i jeśli UE nie zgodzi się na jego propozycje porozumienia, Wielka Brytania wyjdzie ze Wspólnoty bez umowy w obecnie obowiązującym terminie, czyli 31 października.
W dniach 17-18 października odbędzie się szczyt unijny, na którym Brexit będzie jednym z najważniejszych omawianych tematów.
Czytaj więcej:
Johnson: "Doprowadźmy Brexit do końca. Możemy, musimy i zrobimy to"
Juncker o Brexicie: Potrzebne są dalsze rozmowy z Londynem
Boris Johnson "poprosi o kolejne opóźnienie Brexitu"