Premier May: Boris Johnson zawsze robi show
Podczas swojego jedynego wystąpienia na konwencji programowej Partii Konserwatywnej w Birmingham, Johnson wezwał do porzucenia tzw. planu z Chequers, dodając, że jego realizacja - z zachowaniem wspólnego rynku dóbr i bliskiej współpracy celnej - byłaby "niebezpieczna i niestabilna, zarówno politycznie, jak i gospodarczo", a także "politycznie upokarzająca" dla Wielkiej Brytanii.
W serii popołudniowych wywiadów dla telewizji BBC News i Sky News przed swoim wystąpieniem na zakończenie konwencji programowej Partii Konserwatywnej w Birmingham, szefowa rządu przekonywała jednak, że wyłącznie jej propozycja "realizuje wynik głosowania Brytyjczyków, przejmując kontrolę nad naszymi pieniędzmi, granicami i prawem". "To nie jest negocjowalne" - zastrzegła.
Jak tłumaczyła, tzw. plan z Chequers realizuje wszystkie zobowiązania wobec wyborców, a jednocześnie inaczej niż alternatywne propozycje "robi to w taki sposób, który chroni miejsca pracy w Wielkiej Brytanii i jedność Zjednoczonego Królestwa".
"Jest jedna lub dwie rzeczy, które powiedział Boris, a które mnie zezłościły" - przyznała, wskazując m.in. na jego podejście do przyszłości Irlandii Północnej.
Johnson argumentował w przemówieniu, że brytyjski rząd powinien zrezygnować z ustalonego w grudniu ub.r. rozwiązania awaryjnego na wypadek braku innego porozumienia, tzw. backstopu, nazywając je "konstytucyjnie paskudnym".
"I ja i on jesteśmy członkami Partii Konserwatywnej i unionistów, dlatego że wierzymy w unię Zjednoczonego Królestwa. Irlandia Północna jest jej częścią: złożyliśmy jej mieszkańcom pewną obietnicę i ją podtrzymujemy, a plan z Chequers jest jedynym, który spełnia ten warunek" - tłumaczyła szefowa rządu.
Dopytywana o to, czy traktuje Johnsona jako potencjalnego rywala, który chciałby zastąpić ją na stanowisku premiera, May odmówiła jednoznacznej odpowiedzi.
"Nie będę spekulować lub komentować pracy pojedynczych członków parlamentu. Tu nie chodzi o pracę polityków, ale o miejsca pracy ludzi na terenie całego kraju i ich ochronę w przyszłości" - odparła.