Pożar, ostrzał i przejęcie. Największa elektrownia atomowa w Europie w rękach Rosjan
"Najeźdźcy wkroczyli na teren elektrowni jądrowej, przejęli kontrolę nad personelem i kierownictwem. Na ten moment nie ma łączności, a kierownictwo elektrowni pracuje pod lufami karabinów" – przekazał Petro Kotin, szef Enerhoatomu - ukraińskiego koncernu obejmującego wszystkie cztery elektrownie jądrowe na Ukrainie.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) podała dziś nad ranem, powołując się na informacje od strony ukraińskiej, że nie odnotowano żadnych zmian w poziomach promieniowania w elektrowni jądrowej w Zaporożu w związku z pożarem, który wybuchł tam po rosyjskim ostrzale.
Rzecznik elektrowni powiedział ukraińskiej telewizji, że pociski spadły bezpośrednio na elektrownię i spowodowały pożar jednego z sześciu reaktorów. "Ten reaktor jest w remoncie i nie działa, ale w środku znajduje się paliwo jądrowe" – zauważył.
As a result of continuous enemy shelling of buildings and blocks, Zaporizhzhya NPP is on fire! pic.twitter.com/5OY219q2QU
— Jεѕѕð (@Yangoliatko_) March 3, 2022
Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba poinformował, że pożar wybuchł po rosyjskim ostrzale "ze wszystkich stron". Wezwał Rosjan do natychmiastowego wstrzymania ataków, by umożliwić strażakom ugaszenie ognia.
Do sprawy odnieśli się już zachodni politycy.
"Prezydent Biden dołączył do prezydenta Zełenskiego w apelu do Rosji, by zaprzestała działań wojennych w obszarze i pozwoliła na dostęp strażaków i ratowników" - przekazał Biały Dom.
Mario Draghi nazwał z kolei atak "haniebnym". "To atak przeciwko bezpieczeństwu wszystkich" - podkreślił.
"Unia Europejska musi reagować zjednoczona i z maksymalną stanowczością, razem z sojusznikami, by wspierać Ukrainę i chronić obywateli europejskich" - dodał.
"Trudno uwierzyć, że ostrzeliwanie przez siły rosyjskie elektrowni atomowej na Ukrainie nie było celowe" - oświadczył z kolei wicepremier Wielkiej Brytanii Dominic Raab. Dodał też, że prezydent Rosji Władimir Putin zachowuje się irracjonalnie.
Ostrzelanie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej to "poważny i lekkomyślny atak", który cała społeczność międzynarodowa musi potraktować bardzo poważnie - mówił Raab w rozmowie z BBC News.
"Bardzo trudno jest uwierzyć, że nie zrobiono tego celowo, a w każdym razie jest to niezgodne z prawem, by atakując taki obiekt, nie zachować należytej staranności w tym zakresie i nadal go ostrzeliwać, gdy jest pożar i służby ratownicze reagują na niego" - dodał.
Z kolei w rozmowie ze Sky News, zapytany czy ten atak może świadczyć o zamiarze Putina, by rozpocząć wojnę nuklearną, Raab odparł: "Sposób, w jaki bym to odczytał, jest taki, że wczesna część jego kampanii zacinała się i potykała, nie była tak skuteczna. Sądzę, że Rosjanie nie tego się spodziewali - nie to im sprzedał. Mówił, że wejście na Ukrainę to będzie bułka z masłem, a tak się nie stało. W odpowiedzi stosuje coraz ostrzejszą i brutalniejszą taktykę".
Czytaj więcej:
Japonia zaniepokojona sytuacją w elektrowni jądrowej w Czarnobylu
Putin postawił siły odstraszania nuklearnego w "stan najwyższej gotowości"
Brytyjski ekspert: Rosja na Ukrainie nadrabia błędne kalkulacje brutalną siłą