Potężna burza śnieżna w USA. Dziesiątki tysięcy osób bez prądu
Na niektórych obszarach spadło 90 cm i więcej śniegu. Zerwane zostały linie energetyczne, powalonych było wiele drzew. Jeszcze wczoraj rano 25 tys. ludzi nie miało prądu.
Według Krajowych Służb Meteorologicznych, wczoraj rano na międzynarodowym lotnisku w Denver odnotowano ok. 70 cm śniegu. Opady były czwarte co do wielkości od 1881 roku.
Meteorolodzy nazwali żywioł "historyczną i paraliżującą" zimową burzą, powodującą wyjątkowo niebezpieczne i niemożliwe do podróżowania warunki. W Wyoming i Nebrasce przestrzegali przed śliskimi i zaśnieżone drogami.
Jak informował "New York Times", w takich miejscowościach jak Fort Collins do późnej niedzieli spadło około 61 cm śniegu, w rejonie Aspens Springs ponad metr, a w Cheyenne w południowym Wyoming 91,5 cm. Gubernator Kolorado Jared Polis wezwał na pomoc do usuwania skutków śnieżycy Gwardię Narodową.
Port lotniczy Denver odwołał prawie 750 lotów w sobotę i ponad 1 200 lotów w niedzielę. Na niektórych odcinkach zamknięto główne autostrady. Policja ratowała ludzi, którzy utknęli na zablokowanych drogach.
Władze transportowe Denver odradzały podróżowanie. Powiadomiły, że z powodu zamieci nastąpiły znaczne opóźnienia na liniach kolejowych i autobusowych.
Przed zagrożeniami ostrzegało w Kolorado centrum informacyjne ds. lawin. "NYT" zwrócił uwagę, że w marcu i kwietniu można się spodziewać kolejnych burz śnieżnych, w tym także w Denver. Mają się one przesunąć na Środkowy Zachód, a później na Wschodnie Wybrzeże Stanów Zjednoczonych.
Czytaj więcej:
Orkan Darcy sparaliżował Wielką Brytanię i zakłócił szczepienia
Sroga zima w Europie. Zawieje i oblodzone drogi
Atak zimy w Grecji. Takiego śniegu nie było od 12 lat
USA: Denver może nawiedzić jedna z największych burz śnieżnych od 1885 roku