Polak oskarżony o planowanie ataku terrorystycznego
1
Przygotowywanie ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie innych do przeprowadzenia ataku, a także nielegalne posiadanie broni i handel bronią - takie zarzuty usłyszał dzisiaj 46-letni Brunon K.
Reklama
Reklama
Według prokuratury, już w 2009 roku Brunon K. rozpoczął pierwsze przygotowania do zamachu. Atak miał polegać na zdetonowaniu w pobliżu Sejmu wypełnionego materiałami wybuchowymi transportera SKOT. Pojazd miał podjechać przed Sejm na lawecie, przykryty plandeką z nazwą firmy budującej metro. Jak podała prokuratura, Brunon K. chciał odpalić ładunek zdalnie - chociaż także poszukiwał kierowców.
Prokuratura oskarżyła Brunona K. o to, że od marca do listopada 2011 nakłaniał dwóch studentów do tego, aby sami przeprowadzili zamach terrorystyczny na Sejm, premiera i prezydenta. Jednak z uwagi na odmowę uczestnictwa w tych działaniach przez podżeganych studentów, nie osiągnął zamierzonego celu.
Kolejny zarzut dotyczy przygotowań do zamachu na Sejm, Senat, Radę Ministrów i prezydenta, które polegały to m.in. na organizowaniu przez Brunona K. wykładów, na których werbował ludzi, organizowaniu siatki osób, która miała przeprowadzić zamach pod jego dowództwem.
Ponadto oskarżony jest o to, że handlował bronią i bez wymaganego zezwolenia posiadał m.in. 35 sztuk broni palnej, w tym: pistolety typu Walter, parabellum, TT, rewolwery typu Buldog, karabiny i inne.
46-latek przyznał się do tego, że przygotowywał i opracowywał zamach na Sejm, natomiast nie poczuwa się do winy. Twierdzi, że inspirowała go inna osoba. "Tę osobę ustaliliśmy i przesłuchaliśmy, nie potwierdziła tego. Jest to wyłącznie linia obrony Brunona K." - oświadczył rzecznik krakowskiej prokuratury apelacyjnej, Piotr Kosmaty.
W śledztwie przesłuchano 102 osoby, zgromadzono 107 tomów akt, 30 opinii specjalistycznych, współpracowano ze służbami innych krajów europejskich.
Brunon K. został zatrzymany 9 listopada ub. roku. W trakcie przeszukań w kilkudziesięciu miejscach w kraju odnaleziono m.in. materiały wybuchowe, zapalniki, piloty do zdalnego inicjowania wybuchu, broń palną i amunicję, kamizelki kuloodporne, hełmy, stroje maskujące, sfałszowane tablice rejestracyjne i książki o tematyce pirotechnicznej.
ABW ustaliła, że oskarżony wykonuje bomby i potrafi je odpalać zdalnie oraz dokonuje rozpoznania Sejmu. Nakręcił też filmy z próbnych detonacji materiałów wybuchowych.
Prokuratura oskarżyła Brunona K. o to, że od marca do listopada 2011 nakłaniał dwóch studentów do tego, aby sami przeprowadzili zamach terrorystyczny na Sejm, premiera i prezydenta. Jednak z uwagi na odmowę uczestnictwa w tych działaniach przez podżeganych studentów, nie osiągnął zamierzonego celu.
Kolejny zarzut dotyczy przygotowań do zamachu na Sejm, Senat, Radę Ministrów i prezydenta, które polegały to m.in. na organizowaniu przez Brunona K. wykładów, na których werbował ludzi, organizowaniu siatki osób, która miała przeprowadzić zamach pod jego dowództwem.
Ponadto oskarżony jest o to, że handlował bronią i bez wymaganego zezwolenia posiadał m.in. 35 sztuk broni palnej, w tym: pistolety typu Walter, parabellum, TT, rewolwery typu Buldog, karabiny i inne.
46-latek przyznał się do tego, że przygotowywał i opracowywał zamach na Sejm, natomiast nie poczuwa się do winy. Twierdzi, że inspirowała go inna osoba. "Tę osobę ustaliliśmy i przesłuchaliśmy, nie potwierdziła tego. Jest to wyłącznie linia obrony Brunona K." - oświadczył rzecznik krakowskiej prokuratury apelacyjnej, Piotr Kosmaty.
W śledztwie przesłuchano 102 osoby, zgromadzono 107 tomów akt, 30 opinii specjalistycznych, współpracowano ze służbami innych krajów europejskich.
Brunon K. został zatrzymany 9 listopada ub. roku. W trakcie przeszukań w kilkudziesięciu miejscach w kraju odnaleziono m.in. materiały wybuchowe, zapalniki, piloty do zdalnego inicjowania wybuchu, broń palną i amunicję, kamizelki kuloodporne, hełmy, stroje maskujące, sfałszowane tablice rejestracyjne i książki o tematyce pirotechnicznej.
ABW ustaliła, że oskarżony wykonuje bomby i potrafi je odpalać zdalnie oraz dokonuje rozpoznania Sejmu. Nakręcił też filmy z próbnych detonacji materiałów wybuchowych.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama