Polacy wysłali do Camerona list. Jest odpowiedź

24 lutego br. brytyjska Polonia protestowała w Londynie przeciwko dyskryminacji rodaków na Wyspach. Podczas demonstracji przekazano list otwarty skierowany do premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona.

"Celem protestu jest zwrócenie uwagi na wysoki wskaźnik antypolskich postaw, które gromadziły się w Wielkiej Brytanii w ostatnich miesiącach. Wydaje się, że ich apogeum nastąpiło 6 stycznia, kiedy brytyjski premier postanowił piętnować Polaków, oskarżając nas o nadużywanie zasiłków rodzinnych na dzieci, co obrażało wszystkich ciężko pracujących tutaj podatników" - można było przeczytać w petycji.

W imieniu brytyjskiego premiera odpisał minister ds. zwalczania przestępczości, Norman Baker. W liście odniósł się do sprawy pobicia polskiego motocyklisty, obiecując zaostrzenie zwalczania ataków na tle narodowościowym.

Jednak polityk nie odniósł się do innych kwestii. "Zero komentarza odnośnie zwiększających się ataków na Polaków, zero komentarza w kwestii wypowiedzi Camerona, traktujących Polaków niczym kozła ofiarnego. Nie rozumiemy, dlaczego pan Baker poruszył jeden problem, a zignorował drugi. Rozumiemy, że koalicja ma swoje zobowiązania, ale słowo wytłumaczenia z pewnością nam się należy" - komentuje szef Stowarzyszenia Patriae Fidelis Jerzy Byczyński.

W liście do Camerona proszono m.in. o stwierdzenie, że Polacy będą traktowani na równi z innymi mieszkańcami Wielkiej Brytanii. "Niestety, nie doczekaliśmy się takiego zapewnienia" - dodał Byczyński.